Urban zeznawał w śledztwie w sprawie Rywina
Redaktor naczelny "Nie" Jerzy Urban zeznawał
w środę jako świadek w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie, która
prowadzi śledztwo przeciw Lwu Rywinowi, podejrzanemu o płatną
protekcję wobec Agory. Po wyjściu z prokuratury Urban powiedział dziennikarzom, że podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania i "nie powiedział nic nowego".
Urban był w marcu przesłuchiwany przez sejmową komisję śledczą badającą aferę Rywina. Zeznał wtedy, że Rywin był "stałym elementem pejzażu towarzyskiego lewicy", a hipoteza, iż to premier przysłał Rywina do Agory, jest nielogiczna.
Prokuratura postawiła już Rywinowi zarzut płatnej protekcji wobec Agory i zastosowała wobec niego środki zabezpieczające: zakaz opuszczania kraju, zatrzymanie paszportu i 500 tys. zł poręczenia majątkowego na hipotece jednej z jego nieruchomości.
W śledztwie przesłuchani zostali jako świadkowie m.in. premier Leszek Miller, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, jego zastępca Helena Łuczywo, Paweł Smoleński - autor artykułu "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika" oraz prezes TVP Robert Kwiatkowski.
27 grudnia ubiegłego roku "Gazeta" napisała, że Rywin domagał się łapówki od wydawcy tego dziennika - spółki Agora. W zamian miał oferować przeprowadzenie korzystnych dla Agory zmian w projekcie ustawy o radiofonii i telewizji.
Sprawę bada też sejmowa komisja śledcza. (jask)