Urban chce się pozbyć Millera
Postawa Jerzego Urbana w sprawie Rywina jest
zaskakująca. Wszyscy się spodziewali, że przyjmie on linię
postępowania swoich kolegów z lewicy i pójdzie w zaparte. Nie
poszedł, bo rozgrywa własną grę - pisze w gazecie "Fakt" prezes
PiS Jarosław Kaczyński.
Jego zdaniem, Urban ma świadomość, że sposób sprawowania władzy przez Millera może doprowadzić do upadku układu, który od piętnastu lat pozwala mu kwitnąć. Uznał więc, że potrzebny jest wstrząs, bo upór ludzi, którzy bronią swojej pozycji, zagraża i jemu.
Urbanowi zależy na wzmocnieniu lewicy poprzez jej oczyszczenie. Chce w ten sposób obronić swoje interesy. W innym układzie politycznym Urban mógłby bowiem sporo czasu spędzić za kratami za swoje działania w czasie stanu wojennego. On tymczasem nie tylko nie został ukarany, ale stworzono mu możliwości, o jakich nigdy nie mógłby nawet marzyć w Peerelu. Jest właścicielem pisma, które z nienawiścią atakuje polski system wartości, tradycje narodową i symbole. Mimo to należy do elity politycznej najsilniejszej do niedawna partii. Trudno się zatem dziwić, że chce, aby tak pozostało - stwierdza Jarosław Kaczyński. (PAP)