"UOP nie przekroczył uprawnień zatrzymując Modrzejewskiego"
Funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa, którzy w 2002 roku zatrzymali ówczesnego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego w żadnym stopniu nie przekroczyli swoich uprawnień - uważa Zbigniew Siemiątkowski, pełniący wówczas obowiązku szefa UOP.
22.07.2004 | aktual.: 22.07.2004 12:36
O zatrzymaniu Modrzejewskiego decydował prokurator prowadzący te sprawę - powiedział w czwartek Siemiątkowski dziennikarzom przed przesłuchaniem w katowickiej prokuraturze, badającej okoliczności zatrzymania Modrzejewskiego. Jak dowiedziała się PAP, w przesłuchaniu Siemiątkowskiego na własne życzenie uczestniczy były szef PKN Orlen, który ma status pokrzywdzonego w sprawie.
Urząd Ochrony Państwa od co najmniej roku, czyli od 2001 roku, na wniosek Komisji Papierów Wartościowych prowadził postępowanie w sprawie, w której również uczestniczył pan Modrzejwski wspólnie z panem Grzegorzem Wieczerzakiem. 10 stycznia zostało skończone postępowanie, zostały przesłane materiały do prokuratury i następnie prokuratura wydała na dzień - zdaje się - 7 lutego postanowienie o zatrzymaniu pana Modrzejewskiego celem postawienia mu zarzutów - powiedział Siemiątkowski.