Nazwali go "przestępcą", postawił ultimatum. "Daję dwie godziny"

Borys Budka odniósł się w Sejmie do przerwania przed kilkoma dniami przez Ozdobę konferencji prasowej posła Jana Grabca.

- Kilka dni temu doszło do bezprecedensowej sytuacji. Minister rządu Mateusza Morawieckie dopuścił się ewidentnego przestępstwa w stosunku do posła Jana Grabca, który wykonywał swoje obowiązki poselskie - zapowiedział w sejmie Borys Budka.

- Jacek Ozdoba jak zwyczajny przestępca wszedł, odepchnął pana posła Jana Grabca i próbował przerwać tę konferencję. Jest to dowód na to, że popełnił on przestępstwo - dodał.

Wystąpienie byłego przewodniczącego PO spotkało się z natychmiastową odpowiedzią wiceministra Ozdoby. Polityk Suwerennej Polski przysłuchiwał się konferencji posłów PO i wkroczył za mikrofony bezpośrednio po nich.

- Chciałbym państwa poinformować, że złożę (zawiadomienie - przyp. red.) na pana wiceprzewodniczącego, który ucieka, ponieważ boi się konfrontacji. Przejdźmy do faktów. (...). Pan Borys Budka uciekł, ale chciałbym mu zadać proste pytanie. Jak nazwać sytuację, w której poseł Nitras szarpie drugiego posła i narusza jego nietykalność cielesną? Jak nazwać sytuację, kiedy poseł Nitras uderza drugą posłankę - pytał i demonstrował zdjęcie na telefonie, na którym widać było wspomnianego polityka.

"Daję Borysowi Budce 2 godziny na wycofanie się ze słów wypowiedzianych w moim kierunku i przeprosiny. Jako prawnik powinien znać wagę słów. Ma jeszcze szansę na refleksję. Zegar tyka" - napisał na Twitterze wiceminister Ozdoba. Wcześniej polityk Suwerennej Polski zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie bezprawnego informowania organów ścigania.

Borys Budka na razie nie odpowiedział na ultimatum Ozdoby.