Ukraina ściga zbrodniarzy oskarżonych o tortury i mordowanie cywilów
Ukraińscy prokuratorzy ujawnili nazwiska dwóch bojowników Grupy Wagnera z Białorusi, którzy zostali oskarżeni o zamordowanie cywilów w okolicach Kijowa. Czyni ich to pierwszymi międzynarodowymi najemnikami, którym postawiono zarzuty dokonania zbrodni wojennych w Ukrainie.
We wtorek 26 maja ukraińscy prokuratorzy ujawnili nazwiska i zdjęcia ośmiu mężczyzn poszukiwanych za zbrodnie wojenne - w tym morderstwa i tortury - których mieli dokonać we wsi Motyżyn. Pięciu mężczyzn ma być rosyjskimi żołnierzami, jeden to rosyjski najemnik z Grupy Wagnera, a dwóch ostatnich to białoruscy najemnicy.
Brytyjski "The Guardian" informował wcześniej o zaangażowaniu żołnierzy wymienionych przez prokuratorów w systematyczne torturowanie i mordowanie ludności cywilnej w Ukrainie. 51-letni Siergiej Władimirowicz Sazanow urodzony w mieście Rechitsa na Białorusi był jednym z około 300 najemników wagnerowskich, którzy uczestniczyli w ofensywie w lutym 2018 r. w syryjskiej prowincji Deir az-Zor.
Drugi mężczyzna, pochodzący z Orszy na Białorusi 32-letni Aleksander Aleksandrowicz Stupnicki, został zidentyfikowany jako oficer łącznikowy plutonu szturmowego 1. kompanii rozpoznania i szturmu Grupy Wagnera. Trzeci mężczyzna, 33-letni Siergiej Sergiewicz, urodził się w Kaliningradzie i ma być kierowcą wozu dowodzeniowego Grupy Wagnera.
Rosja od początku wojny wykorzystuje płatnych najemników do wzmocnienia swoich sił. Szacuje się, że w ramach ofensywy na ukraińskim Donbasie rozmieściła od 10 000 do 20 000 najemników z Syrii, Libii i innych krajów, w tym bojowników Grupy Wagnera - podaje "The Guardian".
Czytaj także:
Źródło: "The Guardian"