"Ukraina może zostać członkiem stowarzyszonym UE w 2008 r."

Jestem pewien, że w 2008 roku, po wypełnieniu "Planu Działań Ukraina-UE" następnym krokiem będzie stworzenie strefy wolnego handlu między Ukrainą a UE i uzyskanie przez Ukrainę statusu członka stowarzyszonego - oświadczył Kluczkowski na konferencji prasowej w ukraińskim MSZ.

Na pytanie dziennikarzy, czy ostatni kryzys polityczny na Ukrainie nie zaszkodzi unijnym aspiracjom tego kraju, Kluczkowski odpowiedział, że zmiany rządów są w systemie demokratycznym rzeczą normalną.

Ambasador przyznał, że Europa Zachodnia obserwuje sytuację na Ukrainie i ocenia jej politykę. Dodał jednak, że sytuacja wewnętrzna państwa nie ma znaczenia dla procesów integracyjnych.

Zdaniem Kluczkowskiego, chodzi o to, by władze Ukrainy były zdolne do realnego kierowania państwem. Niezależnie od ekipy rządzącej, pod warunkiem przestrzegania demokratycznych norm, Ukraina będzie miała poparcie ze strony Zachodu - powiedział ambasador.

Kryzys polityczny na Ukrainie wybuchł w ubiegłym tygodniu. W czwartek prezydent Wiktor Juszczenko zdymisjonował rząd Julii Tymoszenko i odwołał wpływowego sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Petra Poroszenkę.

Oficjalnym powodem decyzji był "brak umiejętności działania w zespole" i niekończące się konflikty między organami władzy. Misję utworzenia nowego gabinetu prezydent powierzył Jurijowi Jechanurowowi, który był wicepremierem, gdy na czele ukraińskiego rządu stał w latach 1999-2001 Juszczenko.

W Polsce dobrze znamy pana Jechanurowa, jest on poważany przez naszych ekonomistów - podkreślił Kluczkowski. Mamy do niego zaufanie jako do specjalisty i zwolennika gospodarki rynkowej - dodał, informując przy tej okazji, że matka Jechanurowa ma polskie korzenie.

52-letni Jacek Kluczkowski sprawuje funkcję ambasadora Polski na Ukrainie od początku września. Poprzednim ambasadorem w Kijowie był Marek Ziółkowski.

Jarosław Junko