Ukraina. Katastrofa samolotu, nowe informacje
Dramatyczne relacje świadków katastrofy ukraińskiego samolotu An-26, w której zginęło 25 pasażerów. - Widzieliśmy mężczyznę w płomieniach, wzięliśmy gaśnicę i ruszyliśmy mu na pomoc - mówią świadkowie zdarzenia. Kondolencje po tragicznym zdarzeniu złożył na ręce ukraińskich władz prezydent Polski Andrzej Duda.
26.09.2020 | aktual.: 26.09.2020 11:23
Przypomnijmy, do katastrofy samolotu Sił Zbrojnych Ukrainy doszło w piątek wieczorem w obwodzie charkowskim. Zginęło 25 osób, a dwie zostały ciężko ranne. Do katastrofy doszło tuż przed lądowaniem, dwa kilometry od wojskowego lotniska. Według agencji Interfax-Ukraina, na pokładzie maszyny byli studenci Charkowskiego Narodowego Uniwersytetu Sił Powietrznych Ukrainy.
Samolot miał odbywać lot szkoleniowy. W jego trakcie pilot zgłaszał problem z jednym z dwóch silników maszyny. Podchodząc do lądowania maszyna zapaliła się i runęła na ziemię. Według relacji świadków, niektórym osobom na pokładzie udało się wyskoczyć z samolotu, gdy maszyna była blisko ziemi.
Z kolei agencja Reutera przytacza relację świadka, który jechał drogą, przy której doszło do katastrofy. Jak ujawnił, widział mężczyznę w płomieniach po tym, gdy maszyna się rozbiła. - Za nami stanął drugi samochód. Wzięliśmy gaśnicę i pobiegliśmy mu pomóc - powiedział, potwierdzając, że udało się ugasić ogień. - Potem z samolotu wybiegł inny mężczyzna, miał rozciętą rękę. Zabraliśmy go na drugą stronę jezdni - mówił świadek. W akcji ratunkowej brało udział 50 osób.
Wiceszef MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że na pokładzie samolotu znajdowało się 27 osób - 20 kadetów i 7 członków załogi.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił sobotę dniem żałoby narodowej w związku z tragedią. Zapowiedział wypłacenie odszkodowania bliskim ofiar i wsparcie dla rannego.
Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy poinformowało w sobotę, że badane są cztery wersje katastrofy: techniczna niesprawność, nieodpowiednie wykonanie obowiązków przez załogę, nieodpowiednie wykonanie obowiązków przez kontrolerów, nieodpowiednia obsługa techniczna samolotu i przygotowanie do rejsu.
Kondolencje rodzinom ofiar katastrofy złożył prezydent Andrzej Duda. "Smutna wiadomość z Ukrainy. W katastrofie samolotu wojskowego pod Charkowem zginęło ponad 20 kadetów szkoły lotniczej. Niewyobrażalnie bolesna strata dla Rodzin i państwa. Łączę się w bólu z Tymi, którzy cierpią" - napisał na Twitterze.