Ukraina: gwoździe i świece dymne w walce o odśnieżanie
W proteście przeciwko władzom Kijowa, które od blisko miesiąca nie oczyszczają ulic i chodników miasta z lodu i śniegu, grupa młodych ludzi zabiła gwoździami główne wejście do stołecznego ratusza, po czym obrzuciła je świecami dymnymi.
Napastników było czworo, a akcję przeprowadzili tak szybko, że zdołali rozpłynąć się w tłumie, zanim na miejsce przyjechała milicja i zaalarmowana ogromnymi kłębami czarnego dymu straż pożarna.
W rozesłanym mediom komunikacie młodzi ludzie poinformowali, że należą do organizacji "Autonomiczny Sprzeciw" i "Czarny Komitet".
Wyjaśnili, że zaatakowali kijowski ratusz, walcząc o prawo do "normalnego poruszania się po ulicach". Wyrazili opinię, że miejscy urzędnicy, zaoszczędzone na sprzątaniu śniegu pieniądze wkładają do własnych kieszeni.
Rozpowszechnionemu w prasie komunikatowi towarzyszyły zdjęcia, na których młodzi ludzie w maskach widnieją na tle zadymionego wejścia do ratusza.
Tymczasem kijowscy urzędnicy przyznają w swych komunikatach, że sytuacja z oczyszczaniem miasta nie jest zadowalająca, w związku z czym mają zamiar "podjąć kroki, zmierzające do jej poprawy".
Jednym z kroków jest zaangażowanie do odśnieżania... studentów. Jak zapowiedział cytowany w kijowskich mediach naczelnik miejskiego wydziału ds. sytuacji nadzwyczajnych Witalij Pszenyczny "będą oni uprzednio poinstruowani co do charakteru zadań, które przed nimi stoją, oraz otrzymają odpowiednie narzędzia".
Wiktor Pyłypyszyn, szef dzielnicy Szewczenkowskiej w centrum Kijowa organizuje ze swej strony społeczny czyn odśnieżania miasta. Odbędzie się on w piątek, a zaproszenie do udziału w akcji przesłano... urzędnikom państwowym, pracownikom placówek oświatowych i medycznych oraz pracownikom dzielnicowych przedsiębiorstw komunalnych.
W ciągu minionych czterech tygodni do kijowskiego pogotowia ratunkowego zgłosiło się 5,5 tys. osób, które doznały różnych kontuzji, wywołanych upadkami na oblodzonych chodnikach.