Ukradł batonik za 1,19 zł, grozi mu 10 lat więzienia
Do dziesięciu lat więzienia grozi 17-latkowi z
Połańca (Świętokrzyskie), który uderzył sprzedawcę i groził mu
śmiercią, gdy ten zażądał zwrotu... skradzionego batonika.
Jak powiedziała rzeczniczka świętokrzyskiej policji Małgorzata Sałapa-Bazak, do pobicia doszło w jednym ze sklepów samoobsługowych w Połańcu. Kierownik sklepu zauważył, że nastolatek włożył do kieszeni wart 1,19 zł batonik. Gdy zażądał zwrotu skradzionego towaru, chłopak uderzył go pięścią w twarz, groził, że go zabije. Mimo to mężczyzna z drugim pracownikiem przytrzymali chłopaka do przyjazdu policji.
Policjanta podkreśliła, że Damian A. nie był wcześniej notowany, w czasie kradzieży nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków. Przyznał się do zarzucanego czynu, zastosowano wobec niego dozór policyjny. Za kradzież rozbójniczą grozi kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Kradzież batonika byłaby tylko wykroczeniem.
Skradziony przez nastolatka batonik reklamowano m.in. jako "obsesję", a w jednym ze spotów staruszka celowo wybijała szybę w sklepie, żeby popatrzeć na przystojnych młodych mężczyzn.