PolskaUdział Polski w wojnie słuszny i uzasadniony

Udział Polski w wojnie słuszny i uzasadniony


Udział Polski w operacji rozbrajania Iraku jest słuszny i uzasadniony; to wymóg sojuszniczej solidarności - powiedział premier Leszek Miller, przedstawiając w środę Sejmowi informację o udziale polskich żołnierzy w rozbrajaniu Iraku. Szef rządu podkreślił, że kryzys iracki nie może zagrozić rozszerzeniu UE.

Udział Polski w wojnie słuszny i uzasadniony

Obraz
© Premier w Sejmie (fot. PAP/Radek Pietruszka)

Według premiera, udział w koalicji antyirackiej jest elementarnym wymogiem sojuszniczej solidarności ze Stanami Zjednoczonymi, które znalazły się w potrzebie. Dodał, że Polska jest krajem bezpiecznym jak nigdy przedtem, gdyby jednak znalazła się w niebezpieczeństwie, może liczyć na solidarność ze strony Ameryki.

"Uczestnictwo w międzynarodowej koalicji uważam za nakaz honoru i rozumu. Honoru - bowiem nie opuszcza się przyjaciela w potrzebie. Rozumu, bo nakazuje on konsekwentne wypełnianie sojuszniczych zobowiązań" - zaznaczył.

Premier podkreślił jednocześnie, że kryzys iracki nie może zagrozić realizacji "wielkiego dziejowego procesu rozszerzania UE". "Dwa zadania, wokół których koncentruje się nasza polityka zagraniczna, to wejście do Unii i zapewnienie bezpieczeństwa narodowi polskiemu nie są sprzeczne, ale muszą się wzajemnie uzupełniać" - powiedział.

Miller powiedział, że Polska rozumie racje i argumenty tych państw europejskich, które konfliktu nie poparły. "Mamy głęboki szacunek dla przesłanek, którymi się kierowali. Dotyczy to zwłaszcza stanowiska Francji i Niemiec. Podjęliśmy działania, które mogą przywrócić właściwy poziom naszych stosunków i otworzyć nowe obiecujące perspektywy współpracy" - podkreslił premier.

Prezes Rady Ministrów zapewnił, że "nie ma żadnych sygnałów, które mogłyby świadczyć o bezpośrednim zagrożeniu terytorium naszego kraju". Mimo to podjęto szereg działań chroniących obywateli. Wyliczał m.in., że działa zespół ds. kryzysowych; chronione są granice, ważne obiekty; monitorowany jest ruch drogowy i kolejowy; uzupełnione zostały także rezerwy sanitarne. Sprawdzany jest każdy sygnał.

Premier zaapelował do obywateli o bycie czujnym i współdziałanie z organizacjami państwowymi.

Zdaniem Millera, stabilność Iraku będzie służyć stabilizacji na całym Bliskim Wschodzie i zmniejszeniu napięć między Izraelem i Palestyną.

"Rozbieżności wokół sposobu rozwiązania tego problemu podzieliły Europę, a także nasze społeczeństwo. Nie wolno ich sprowadzać do bycia zwolennikiem lub przeciwnikiem wojny, a tym bardziej bycia zwolennikiem lub przeciwnikiem irackiego dyktatora" - oświadczył premier.

Zapewnił, że ma wiele zrozumienia dla tych, którzy protestują przeciw wojnie.

"Świadom wagi swoich słów i historycznej odpowiedzialności, a także różnic poglądów na tej sali zwracam się do wszystkich sił politycznych w Polsce o podtrzymanie politycznego porozumienia wokół strategicznych celów polskiej polityki zagranicznej" - powiedział premier.

Dodał, że jest "głęboko przekonany", iż Polska podjęła właściwą decyzję. "Stanęliśmy w obronie sprawy, którą uważamy za słuszną. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie przedłożonej informacji w przekonaniu, że w tej przełomowej historycznej chwili mamy odwagę postępować słusznie" - podkreślił Miller.

"Polska dokonała słusznego wyboru, wspierając USA w rozbrojeniu Iraku; stanęliśmy po stronie demokracji, a przeciw dyktaturze" - podkreślił tymczasem poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski.

Komorowski podkreślił, że "nikt nie chce wojny, wszyscy marzą o pokoju, ale z własnego narodowego doświadczenia wiemy, że nie wszystkie wojny są wojnami niesprawiedliwymi".

Podobnego zdania jest także Jerzy Jaskiernia szef klubu SLD. "W tej próbie historycznej, jaką jest konflikt w Iraku, Polska zajęła właściwe stanowisko, a władze RP odpowiedzialnie będą podejmować dalsze decyzje dla dobra pokoju, bezpieczeństwa światowego i przyszłości społeczeństwa" - powiedział Jaskiernia w Sejmie.

Jaskiernia podkreślił, że SLD ma "zaufanie do prezydenta RP, Rady Ministrów, premiera, ministra spraw zagranicznych i ministra obrony, do wszystkich wysokich przedstawicieli państwa polskiego, którzy w tej konkretnej sytuacji musieli podjąć ważną decyzję o wymiarze wewnętrznym i międzynarodowym". (iza)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)