W Gdańsku odbędzie się VII Trójmiejski Turniej Robotów

Roboty będą walczyć w czterech kategoriach. Podczas walk sumo jedynym celem jest wypchnięcie przeciwnika z maty. Konstrukcje w tej kategorii różnią się między sobą wielkością oraz ciężarem. Największy z nich waży ponad 3 kg, a najmniejszy jest wielkości znaczka pocztowego. Osobom lubiącym zagadki szczególnie przypadnie do gustu tzw. Micromouse, czyli zawody w przechodzeniu przez labirynt. W zadaniu tym przeszkadzają ślepe zaułki, zawiłe korytarze i wysokie ściany.

Najbardziej widowiskową konkurencją jest Freestyle. Zespoły z autorskimi konstrukcjami mają za zadanie zaskoczyć i zadziwić zarówno widzów, jak i jurorów. Inżynierów ogranicza tylko ich wyobraźnia. Dlatego spodziewać się można m.in. robotów człekokształtnych oraz chodzących pająków.

Wszyscy, którzy wybiorą się w sobotę na politechnikę będą mogli obserwować nie tylko pojedynki robotów, ale również jak grają w piłkę nożną, czy biegają na czas. Najmłodszym zaś mechaniczne konstrukcje będą wręczać cukierki.

Studenci gdańskiej politechniki odnoszą liczne sukcesy w walkach robotów. Pod koniec kwietnia trzech z nich wygrało mistrzostwa świata "RoboGames 2015" w San Mateo w Kalifornii. Druga ich konstrukcja dotarła do ćwierćfinałów. W turnieju rywalizowały konstrukcje o maksymalnych wymiarach 5 cm x 5 cm i wadze 100 gramów.

- Podczas samych zawodów główną trudność dla nas stanowił fakt, iż w konkursie wzięło udział mnóstwo zawodników z Meksyku. Roboty mikrosumo przez nich budowane są uznawane za jedne z najlepszych na świecie. Jak się jednak okazało, nasz robot był przygotowany do walki z najlepszymi i bez problemu poradził sobie ze wszystkimi innymi robotami - mówił wówczas Szymon Zagórnik, jeden z członków zespołu.

Od wielu lat prym w walkach robotów wiodą konstruktorzy z USA, Meksyku oraz Brazylii, co przekłada się na konkretne sukcesy tamtejszych gospodarek.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .