Protest pracowników Stoczni Gdynia
Pracownicy Stoczni Gdynia SA rozpoczęli w poniedziałek strajk. Protestują m.in. przeciwko zaniechaniu wypłat z funduszu awansowego oraz wydzielaniu z majątku firmy spółek.
Zarząd stoczni twierdzi, że strajk jest nielegalny.
Protest nie jest zorganizowany przez żaden ze związków zawodowych. To pracownicy sami w poniedziałek rano odstąpili od pracy i zebrali się przed budynkiem zarządu - powiedział przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Stoczni Gdynia SA "Stoczniowiec", Leszek Świętczak.
Jest ich - według Świętczaka - około dwóch tysięcy, a według rzecznika prasowego spółki, Mirosława Piotrowskiego, około 300.
Osoby nie zatrudnione w stoczni nie są wpuszczane na teren zakładu. Stanowisko zarządu jest takie, że strajk jest nielegalny, a wobec jego organizatorów i uczestników zostaną wyciągnięte konsekwencje cywilne i pracownicze - powiedział Piotrowski. Zaznaczył, że z protestującymi prowadzone będą rozmowy.
Jak informuje Świętczak, pracownicy domagają się od zarządu spełnienia kilkunastu postulatów. Chodzi m.in. o zaprzestanie restrukturyzacji stoczni, polegającej na wydzielaniu z jej majątku innych spółek, wypłatę zaległych świadczeń z funduszu awansowego i negocjacje w sprawie podwyżek płac w 2002 r. (mag)