Tragiczny wypadek na wakacjach. Nie żyje 11-latka

• Gdzie i kiedy doszło do tragedii? W sobotę, 5 lipca, w Rzepinie nad jeziorem Długie zaginęła 11-latka.
• Jakie działania podjęto? Na miejsce przybyły służby ratunkowe, w tym straż pożarna i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
• Jakie były skutki zdarzenia? Pomimo reanimacji, dziewczynki nie udało się uratować. Zmarła na miejscu.

W sobotni wieczór, 5 lipca, służby ratunkowe w Rzepinie zostały postawione w stan gotowości po zgłoszeniu zaginięcia 11-latki nad jeziorem Długie. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. W akcji uczestniczyła także specjalistyczna grupa wodno-nurkowa z Międzyrzecza, którą ostatecznie zawrócono z trasy.

Podczas poszukiwań strażacy z łodzi ratowniczych oraz przy użyciu drona podwodnego zdołali odnaleźć dziewczynkę pod wodą.

"W trakcie działań poszukiwawczych prowadzonych przez strażaków m.in. z łodzi ratowniczych oraz przy użyciu drona podwodnego z JRG Słubice udało się wyciągnąć dziewczynkę spod wody. Natychmiast przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej przez strażaków i ratowników medycznych. Niestety po ok. godzinnej akcji reanimacyjnej lekarz stwierdził zgon dziewczynki" - przekazuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Słubicach.

Dziewczynka była pod opieką osoby dorosłej, a do tragedii doszło podczas kąpieli. W momencie zdarzenia kąpielisko nie było strzeżone przez ratowników, a nad jeziorem odbywały się wydarzenia w ramach Dni Puszczy Rzepińskiej. W związku z tragedią impreza została odwołana, a organizatorzy zaapelowali o szacunek dla sytuacji.

W raporcie dobowym Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przekazało, że w sobotę utonęły trzy osoby. Do wszystkich wypadków doszło na terenie województwa lubuskiego: w Mostkach, Gryżycach i w Rzepinie.

Źródło: "Fakt"/PSP Słubice