"Totalny brak porozumienia" w sprawie unijnej konstytucji
Premier Włoch Silvio Berlusconi
oświadczył, że przyczyną nieprzyjęcia konstytucji UE był
"totalny brak porozumienia" w sprawie siły głosu krajów
członkowskich UE.
Berlusconi powiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że wiele porozumień w sprawie reformy instytucjonalnej UE, osiągniętych po miesiącach negocjacji, nie będzie ponownie otwieranych, ale że potrzeba więcej czasu na przezwyciężenie rozbieżności w sprawie systemu głosowania.
Premier Włoch, który przewodniczył brukselskiemu szczytowi UE, oświadczył, że sugerowane alternatywy nie spotkały się z aprobatą innych państw UE. "Stanowiska były tak odległe, że nie można było mieć nadziei na porozumienie" - podkreślił Berlusconi.
W krótkich słowach oficjalny komunikat wydany na zakończenie szczytu informuje o fiasku rozmów na temat unijnej konstytucji. "Rada Europejska (szefowie rządów UE) odnotowuje, że na obecnym etapie konferencja międzyrządowa nie zdołała dojść do całościowego porozumienia w sprawie projektu traktatu konstytucyjnego" - głosi komunikat.
Zebrani w Brukseli unijni przywódcy postanowili dalszy ciąg prac nad konstytucją powierzyć Irlandii, która w styczniu 2004 roku przejmie od Włoch przewodniczenie Unii Europejskiej.
"Prezydencja irlandzka jest proszona, aby na podstawie przeprowadzonych konsultacji przedstawiła ocenę perspektyw postępu i w marcu zdała Radzie Europejskiej raport w tej sprawie" - napisano w komunikacie.
Przed marcem przyszłego roku nie należy się spodziewać wznowienia negocjacji na temat konstytucji - ogłosił ze swej strony irlandzki premier Bertie Ahern. "Nie sądzę, aby przed marcem doszło do porozumienia w tej sprawie" - powiedział. "Nie będzie wystarczającej woli politycznej" - dodał.