Tomasz Nałęcz: to jest zgrabność i skuteczność prezesa Kaczyńskiego
Po zamachu majowym zmiany w konstytucji były uchwalane w trybie skróconym. Piłsudski mówił wtedy, że w Polsce najlepsze rzeczy są trikiem i dowcipem uchwalane. Podobnie jest dziś. Stanem idealnym byłoby uchwalenie ustawy o in vitro. Ale skoro jest klincz parlamentarny, skoro parlament nie jest w stanie, Tusk chce najwyraźniej dowcipem, samym rozporządzeniem, załatwić sprawę in vitro - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM, doradca prezydenta Tomasz Nałęcz.
22.10.2012 | aktual.: 22.10.2012 10:44
Nałęcz zapytany, czy należy do ostatniej kropli krwi walczyć o 300 mld i jak tylko Unia by nam chciała dać mniej, to wetować, powiedział, że ufa premierowi. - Wiem, że zastosuje najskuteczniejszą formę negocjacji. Zły to negocjator to taki, który jeszcze przed wyjazdem do Brukseli mówi w Warszawie: "Albo dostanę wszystko albo zawetuję." Gdyby dwudziestu kilku premierów obiecało swoim społeczeństwom taki sposób pracy nad budżetem unijnym, no to byśmy budżetu nie mieli.
- Prezes Kaczyński mówi: "Należy nam się 300 mld. Byliśmy pierwszym krajem zaatakowanym przez Hitlera. Trzeba zapowiadać weto." Nie wiem co prawda, gdzie Hitler, a gdzie 300 mld, no ale uśmiecham się, ponieważ rzeczywiście, jeśli chcemy mieć realnie te 300 mld, to trzeba zyskać sojuszników w Berlinie i w Paryżu przeciwko Londynowi. To jest rzeczywiście zgrabność, elegancja i skuteczność prezesa Kaczyńskiego, który szuka w Berlinie sojusznika mówiąc, że skoro Niemcy na Polskę napadły, to dajcie te 300 mld - skomentował gość Kontrwywiadu.