"To była przestroga dla Schetyny"
Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", na posiedzeniu zarządu PO, premier Tusk przypomniał, gdzie są dziś Rokita, Olechowski i Piskorski, którzy kiedyś podważali jego pozycję w partii. Rozmówcy gazety uważają, że to aluzja do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, który krytykował ostatnio Tuska za spóźnioną reakcję na raport MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej. A wcześniej krytykował go za brak reform i plany podwyżki podatku VAT.
04.02.2011 | aktual.: 04.02.2011 07:32
- To była pokazówka, jak za czasów przewodniej siły narodu. Ale to przestroga dla Schetyny, co może go spotkać, jeśli dalej będzie krytykował Tuska - interpretuje w rozmowie z dziennikiem polityk z zarządu PO.
Jak zareagował Schetyna? Przez pierwsze pół godziny starał się bronić. Ale w końcu odpuścił i siedział cicho do końca zarządu. Sytuację próbował jeszcze łagodzić szef MSZ Radosław Sikorski, żartując, żeby marszałek złożył samokrytykę, ale Tusk przyznał wtedy, że Schetyna przeprosił go już za słowa w sprawie reakcji na raport - czytamy w piątkowej publikacji "Gazety Wyborczej".