Polityka"Ten minister ma klucz do serca premiera"

"Ten minister ma klucz do serca premiera"

- Rostowski ma klucz do serca premiera. Będę wspierał Rostowskiego, żeby dotrzeć do premiera, bo pewnych rzeczy u premiera z mojej pozycji nie da się przeprowadzić - powiedział Gość Radia Zet wicepremier Waldemar Pawlak.

"Ten minister ma klucz do serca premiera"
Źródło zdjęć: © PAP

: A gościem Radia Zet jest Waldemar Pawlak wicepremier, Monika Olejnik, dzień dobry : Dzień dobry : Opozycja Prawo i Sprawiedliwość oskarża rząd o to, że nic nie robi w sprawie Opla, czy rząd będzie interweniował w sprawie Opla, czy rząd dołoży pieniądze fabryce w Gliwicach i w Tychach? : Rząd podejmuje działania o charakterze horyzontalnym i takie które są do wykorzystania zarówno przez Opla jak i przez inne fabryki nie tylko samochodów. To dotyczy także na przykład urlopu postojowego w sytuacji, kiedy jest zmniejszone zapotrzebowanie na jakieś produkty to fabryka może przez pewien czas pracować na zmniejszonych obrotach albo przez pewien okres w ogóle zawiesić produkcję. To dotyczy także możliwości poręczeń i gwarancji skarbu państwa- może z nich skorzystać Opel z tego co wiem, tutaj zarząd Opla w Gliwicach wystąpił z tego co wiem do ministra finansów. To dotyczy także możliwości wykorzystania środków europejskich. I też z tego co pamiętam rozmowy z kierownictwem Opla na drugą część inwestycji w nowego
Opla- Astrę 4 planują także wykorzystać środki europejskie, tak że te działania są podejmowane : A jest potrzeba dołożenia pieniędzy do Opla z budżetu? Tak jak to na przykład robi rząd Belgii? : Z tego co wiem takiej potrzeby w przypadku Opla w Gliwicach nie ma. Bo bieżącą płynność jeszcze przed tymi decyzjami i rozstrzygnięciami zapewniła korporacja amerykańska to znaczy Opel w Gliwicach otrzymał jeszcze środki pod koniec maja na bieżące funkcjonowanie. Jeżeli to są potrzebne gwarancje na kredyty obrotowe... : No tak, ale jest nowy właściciel, nowy właściciel zamierza zwolnić prawie 9 tysięcy osób... : Tu chcę zwrócić uwagę, że tu mamy do czynienia z takimi dwoma podejściami bo w Ameryce uruchomiono taką procedurę naprawczą to znaczy ochronę przed wierzycielami i spółka ma czas na to, aby doprowadzić szybko do rentowności i w Stanach Zjednoczonych też będą spore zwolnienia i przegrupowania całego koncernu General Motors, natomiast spółki europejskie zostały wydzielone w odrębną grupę i nowy inwestor będzie
podejmował tez podobne działania : No tak, ale czy nie warto zadzwonić do nowych właścicieli i zapytać co planują w Gliwicach i w Tychach? : To jest na razie sytuacja, która ujawniła się dopiero w piątek, w piątek poznaliśmy właścicieli, w samym rządzie niemieckim były różnice zdań, minister gospodarki opowiadał się za tym, żeby otwierać się bardziej na fiata i wydaje mi się, że z punktu widzenia takiej trwałości funkcjonowania koncernu, taka firma o rodzinnych tradycjach była większą stabilizacją, bo inwestor kapitałowy zawsze ma skłonność do wykorzystania na przykład najlepszych części : No tak panie premierze, ale teraz kiedy są znani właściciele, to warto zadzwonić? Pan powinien zadzwonić, minister gospodarki... : No a do kogo by pani radziła zadzwonić? : A do banku rosyjskiego na przykład : Wie pani, w czwartek będę w Sankt Petersburgu, będą tam ważni przedstawiciele rządu rosyjskiego, będziemy mogli na ten temat rozmawiać, bo z tego co wiem, to ten bank jest bankiem kontrolowanym przez państwo, więc
może bez pośredników będę mógł rozmawiać z właścicielem. To jeden z tematów, bo głównie tematyka tego szczytu w Petersburgu dotyczy spraw energii, więc będziemy rozmawiać o tym w kontekście energetycznym. : Czy współczuje pan Januszowi Palikotowi? Czy według Pana Platforma Obywatelska, która ma takie wysokie standardy powinna zawiesić? : No to mamy dość złożoną sytuację, przypomina starą opowieść nosił wilk razy kilka, no i teraz mamy taką sytuację, że sam znalazł się w takiej sytuacji, w której stawiał innych w takiej bardzo ostrej polemice. Natomiast z dużym sceptycyzmem podchodzę szczególnie do publikacji „Dziennika” bo sam widziałem jak manipuluje się słowem i szczególnie w tej redakcji, więc tutaj dałbym troche czasu Januszowi Palikotowi żeby mógł przedstawić swoje argumenty. Niewątpliwie jego spektakularny wyczyn i postawienie sprawy, że będzie się domagał 10 milionów odszkodowania od „Dziennika”... : Przesadził chyba, nie? : Do tej pory nie było takiego wyroku sądu... : Janusz Palikot uważa, że jest
tyle wart. Że gdyby coś reklamował to dostałby 10 milionów za reklamę : No pamiętam, że pan prezydent Kwaśniewski w stosunku do Życia, chyba z kropka wtedy jeszcze, wystąpił o milion, sąd przyznał wtedy symbolicznie odszkodowanie w wysokości jednego złotego. Sądy w naszym kraju jakoś nie są w zwyczaju przyznawać odszkodowań, co innego taka kara, która jest przeznaczona na jakiś cel społeczny. : A czy nie uważa pan, że to jest kneblowanie dziennikarzy, żądanie odszkodowania w wysokości 10 milionów? : No wie pani, są bardzo ciekawe w tej chwili dyskusje, bo ten sam „Dziennik” rozpętał dyskusję o anonimowej blogerce, którą ujawnił, zdekonspirował i uznał to za swój wielki wyczyn. A równocześnie kiedy ja prosiłem, żeby ujawnił swoich tajnych informatorów z kancelarii premiera, bo to ta sama grupa- „Fakt” się powoływał na jakiegoś tajnego informatora w kancelarii premiera no to już ujawnienia takiego nie było. Więc tutaj dziennikarze w „Dzienniku” stosują dość specyficzne metody działania. To znaczy sami uważają,
że wszystko wolno i że można się powoływać na różne nieznane i niejawne źródła : No dobrze, ale plącze się Janusz Palikot w swoich zeznaniach, co robił z tymi pieniędzmi... : No ale dajmy mu szansę... : ale zna pan panie premierze taki mechanizm, żeby komuś coś sprzedać i dostać gwarancję dostania pożyczki? Tu uśmiecha się premier Waldemar Pawlak. : Wie pani z dużą ciekawością słucham tych objaśnień pana Janusza Palikota jeżeli chodzi o mechanizmy finansowania i robienia dużych pieniędzy bo to jest tez ciekawe jakie są kulisy tego typu ćwiczeń : A ja się dziwię, że Julia Pitera, która zwalcza korupcję nie zajmuje się tą sprawą, powiedziała, że to jest poseł to się nie zajmie : to jest pewnie sprawa takiego skupiania się na bardziej pasjonujących dla pani Julii Pitery wątkach czy osobach, być może Janusz Palikot nie należy do jej ulubieńców, tak że niespecjalnie się nim interesuje. : Czy rząd za słabo zareagował na odezwę CDU i CSU w sprawie wypędzonych? : Na pewno poważne to jest, tylko żeby była jasność to
nie jest stanowisko rządu niemieckiego więc nie ma powodu, żeby rząd reagował, ale niewątpliwie partie polityczne w Polsce mogłyby w adekwatny sposób postąpić. Po pierwsze nie powinniśmy narzekać na Niemców, że dbają o swoich, tylko zrobić coś dobrego w naszym kraju. A więc przede wszystkim uporządkować sprawy własnościowe na ziemiach zachodnich, północnych, doprowadzić do trwałego zagospodarowania, skończyć z ta dziwną dzierżawą wieczystą i przekształcić ją w trwałe prawo własności i robienie porządku u nas na pewno by nam dobrze zrobiło. A w stosunku do Niemiec można by zaapelować do partii niemieckich aby po 20 latach od zmian, od transformacji skreśliły w konstytucji niemieckiej odwołanie do zmian, do granic z 37 roku bo to już nie wypada w dzisiejszych czasach i w obecnej Europie : ale to proszę powiedzieć dlaczego Platforma Obywatelska nie podpisuje się pod pomysłem, żeby zaapelować o zmianę konstytucji? : Będzie na to czas, teraz rozmawiamy także przy okazji spotkań rządu i myślę, że ten temat także
będzie do omówienia, bo do tej pory nie było takiej okazji, żeby na tym poziomie politycznym o tym porozmawiać, sprawa się pojawiła w zeszłym tygodniu, została nagłośniona w takim kierunku trochę kontrowersyjnym pomiędzy Platformą a PiS-em, a zasługuje na takie poważne potraktowani, bo w traktacie polsko- niemieckim, podpisanym przez premiera Mazowieckiego i kanclerza Kohla było właśnie odwołanie do tego, do tych zapisów właśnie, zmierzające do tego, aby uporządkować te sprawy w takim kierunku by z konstytucji niemieckiej to odwołanie do ‘37 roku zniknęło : A dlaczego przez tyle lat nie uporządkowano ksiąg wieczystych? Czyja to wina? : A no wie pani to jest właśnie ciekawe zjawisko. Bo ja pamiętam na początku lat 90-tych, PSL przedstawiło, nawet udało nam się przeprowadzić taką ustawę o przekształceniu prawa wieczystego użytkowania w prawo własności, potem to niektórzy samorządowcy zakwestionowali, że bez odszkodowania ten proces nastąpił, trybunał Konstytucyjny przyznał im rację i znowu się sprawa odłożyła
na kolejne lata. A parę lat temu, dwa lata chyba ówczesny rząd PiS postawił na porządkowanie ksiąg wieczystych, ale nie poszły za tym pieniądze. I dzisiaj gdyby sprzedać ziemię w sposób trwały, to środki ze sprzedaży ziemi mogły pójść na porządkowanie ksiąg wieczystych i na reprywatyzację, mielibyśmy dwie rzeczy razem zrealizowane. I dzisiaj warto to zrobić. Mamy jeszcze kilka lat, kiedy obowiązuje przyjęta w Kopenhadze klauzula ochrona i teraz jest dobry moment, żeby nie narzekać na Niemców a zrobić porządek u siebie. : A czy Jarosław Kaczyński zrobił histerię wokół odezwy CDU i CSU? : To jest zadziwiające, bo ta cała energia i nagłośnienie tej sprawy tak mówiąc obrazowo poszło w gwizdek, to znaczy poszło w kierunku takiego budzenia strachu natomiast nie doprowadziło do żadnych pozytywnych propozycji. Natomiast myślę, że te projekty, które PSL przedstawia nie tyle aby narzekać i straszyć Niemcami, ale zrobić porządek u siebie i na forum europejskim też odwołać się do tych zapisów konstytucji niemieckiej są
dużo bardziej praktyczne. Zamiast robić jakiś kipisz i awanturę to skupmy się na sprawach praktycznych- jeśli Niemcy podnoszą tę sprawę bez zażenowania... : Ale wygląda na to, że ta histeria polsko- niemiecka udała się, bo PiS wygrywa na tym w sondażach : To jest takie teraz trochę jakby straszenie PiS-em. W moim przekonaniu bardzo ważne jest, żeby ludzie, którzy mają pozytywne spojrzenie na Europę aktywnie uczestniczyli w wyborach i popierali kandydatów, którzy mają też pozytywne myślenie, kandydatów w naszym przypadku podkreślamy, miejscowych, tych którzy mieszkają w okręgach wyborczych, a więc są blisko swoich wyborców. Bo można tak zażartować, jest taka ciekawa ankieta, że 80% ludzi w Polsce popiera Unię Europejską, a 20% deklaruje, że pójdzie do wyborów. Pytanie tylko, które 20. : „Chciałem mocno podkreślić, że właśnie tu, w Trzebiatowie jestem w Polsce i gospodarzami tej ziemi są Polacy”- tak mówi prezydent. : No tak, tylko, że od takiego deklarowania i opowiadania, rzeczywistość się nie zmieni, a
potrzebne jest przypilnowanie porządku w księgach wieczystych, doprowadzenie do tego, żeby sprzedać trwale ziemie i można to powiedzieć w taki bardzo otwarty sposób, że dzisiaj jakieś takie marudzenie, że a, ktoś tam może kupić zbyt dużo, ktoś tam może kupić zbyt wiele w sytuacji kiedy w całym tym 20-leciu często duże firmy były sprzedawane dla inwestorów no, nie zawsze po godziwej cenie, czasami bo zdecydowanie niskiej, to dzisiaj w stosunku do sprzedaży ziemi może też nie wchodźmy w szczegóły i detale, tylko doprowadźmy do trwałego zagospodarowania ziemi. : A zaskakuje pana zaangażowanie prezydenta Kaczyńskiego w kampanię europejską? : No pan prezydent i w swoich działaniach i w swoim otoczeniu bardzo wyraźnie wskazuje swoje sympatie. To jest może coś wyjątkowego jak na to stanowisko i tą pozycję, bo wydaje się, że prezydent powinien być bardziej otwarty na różne środowiska. Paradoksalnie w kancelarii prezydenta gdyby była reprezentacja wszystkich partii parlamentarnych można by było zachować pewna taką
równowagę i pan prezydent też miałby pełniejsze wsparcie i inne trochę spojrzenie na tą bieżącą sytuację. Jeżeli jest otoczony ludźmi tylko z jednej partii to być może przechodzi na pozycje tylko i wyłącznie tego ugrupowania. : Jarosław Kaczyński powiedział ostatnio, że wydatki budżetowe na rolnictwo zostały fałszywie, radykalnie, oszukańczo obniżone, można nie zabierać wielu miliardów złotych, a teraz jeszcze próbuje się pod różnymi pięknymi hasłami dobrać do KRUS-u. Efektem ich polityki będzie jedno-wieś będzie przeżywała kolejny ciężki kryzys. : No pan premier Kaczyński miał też taką ciekawą i spektakularna wpadkę na tym polu w Brukseli. Bo zapowiadał tam o tym, że część teo wsparcia warto przeznaczyć na finansowanie europejskiej armii- to opisywał „European Voice” swego czasu i w tej sprawie można powiedzieć, że ta życzliwość do środowiska wiejskiego powraca przed wyborami. Gdyby trwała po wyborach to byłoby to całkiem dobrze. Przecież widzieliśmy tez ostatnio w niedzielę- pan premier Tusk w takim
uroczym i tez bezpośrednim kontakcie z sołtysami tez mówił o tym, że KRUS w tej chwili wypłaca liche emerytury – powiem trochę łagodniejszym słowem. I będziemy trzymać tutaj kolegów i wszystkich, którzy składają takie deklaracje za słowo, aby te deklaracje także po wyborach wypełnili. : Czyli jakie obietnice powinni wypełnić po wyborach? Pan premier Donald Tusk? : No chociażby takie, żeby z większą życzliwością patrzeć tez na środowisko wsi i tych, którzy ciężko pracują i potem mają nie za wielkie renty, czy emerytury : No właśnie ja widziałam, że PiS, czy PO walczy o polska wieś i pomyślałam sobie – Boże, gdzie jest PSL? : No właśnie, widzi pani po wyborach przypilnujemy kolegów, żeby zrealizowali swoje obietnice, bo na ogół jest tak, że przed wyborami nie ma siły jesteśmy przekrzykiwani, bo mają głośniejsze i bardziej nagłośnione wystąpienia szefowie szczególnie tych dużych partii. Natomiast warto po wyborach przypilnować tych wypowiedzi i tych obietnic. : A w ogóle jest pan zadowolony z tego, że jest pan
wicepremierem? Nie czuje się pan dyskryminowany? Nie czuje pan, że minister finansów nie daje panu działać? : Wie pani, dużo popracowałem i nie żałuję nikomu jak się włącza w pracę, w działanie, tak że z wielkim uznaniem i sentymentem będę popierał pana ministra Rostowskiego byleby tylko działał na rzecz gospodarki. Jeżeli on będzie w tej sprawie mógł więcej zdziałać to będę na pewno popierać ministra Rostowskiego, bo niewątpliwe pan minister Rostowski ma lepszy klucz do serca premiera i będzie wiele spraw, które z mojej pozycji byłyby nie do załatwienia przeprowadzić. Natomiast tez będę dość zdecydowanie krytyczny w stosunku do takiego patrzenia wyłącznie z perspektywy finansowej, bo tez jest czasami potrzebne spojrzenie takie, że dzisiaj trzeba wydać kilka złotych po to, aby kilkadziesiąt zarobić jutro. : No właśnie a to nie jest tak, że się trzyma tę kasę przy sobie, a nie dokłada się żeby był ruch w gospodarce- to co by pan zrobił? : Czasami taka sytuacja jest. Są takie sytuacje, że nieraz w
rozwiązaniach ustawowych, ustrojowych tworzymy możliwość, to znaczy otwieramy taka opcje, że jest możliwe dofinansowanie takiego, czy innego czy zagwarantowanie środków na taki, czy inny projekt i wtedy ze strony ministra finansów jest taka nadmierna ostrożność, na wszelki wypadek próbuje to oprotestować, na co z naszej strony ze strony ministerstwa gospodarki zwracamy uwagę, że stworzenie możliwości nie oznacza wypływu pieniędzy. Natomiast jeżeli tworzymy takie możliwości to też na przykład jeżeli w systemie bankowym widać, że możliwe jest wsparcie takiego, czy innego sektora to nie ma tam obstrukcji, czy od razu odrzucania wniosków, lecz jest podejście bardziej pozytywne. Więc tutaj czasami ze strony rządu nie jest wymagany konkretne finansowanie, ale też wyraźnie rozłożenie akcentów, bo to pokazuje często taki pozytywny sygnał i tworzy możliwość realnego działania : Jak pan myśli o ile będzie zwiększony deficyt budżetowy w lipcu? : To będzie zależało od tego jakie będą informacje właśnie z ministerstwa
finansów, bo tu mamy najszybsza informację : No tak, ale ekonomiści już wiedzą : Tak, ale przypuszczam, że ekonomiści tez posługują się informacjami, które można uzyskać w ministerstwie finansów jeżeli chodzi o podatki : A pan nie może dostać takich informacji? : Mogę, mogę : To ile mniej więcej? : W tej chwili nie jest to łatwe do oszacowania, natomiast widać rzeczywiście, że wpływy z podatków są niższe niż te, które były planowane, więc takie rozsądne podejście byłoby w połowie roku, a więc w pierwszych dniach lipca, a więc policzenie jakie były przychody za pierwsze półrocze a to można praktycznie w ciągu kilku pierwszych dni lipca ocenić, bo to są najszybsze informacje. Ponieważ informacje z urzędu statystycznego przychodzą praktycznie po kilku miesiącach a z finansów mamy informację po kilku dniach jakie były przychody z podatków. Po półroczu można wtedy ocenić i oszacować jakie są środki do dyspozycji. No bo pierwsze półrocze to jest już wystarczający okres po to aby ocenić jakie są procesy
gospodarcze. Na pewno Polska jest wyjątkowym krajem w Europie, bo pierwszy kwartał zakończyliśmy wzrostem gospodarczym i to jest jedyny przypadek w całej Unii Europejskiej : No nie, jeszcze jest Grecja... : Tak, ale to rok do roku, a kwartał do kwartału tylko w Polsce i wydaje mi się, że potrzebny jest właśnie w tej chwili takie działanie, żeby podtrzymać wzrost gospodarczy : Czyli niesłusznie mówi pan Szczygło „szaman” o ministrze finansów? : No nie należy ściskać portfela, ale rozsądnie wydawać. Bo takie tylko trzymanie pieniędzy na czarną godzinę może się obrócić przeciwko nam. Dzisiaj bardzo ważne jest aby nie czekać, aż cos będzie padało tylko uruchamiać środki wcześniej. To dotyczy różnych dziedzin. Jeśli mówimy na przykład o Oplu, to na bieżąco te kontakty zmierzają do tego, aby w sytuacji, kiedy będą potrzebne możliwości wsparcia, żeby takie firmy jak Ople- bo przecież to nie tylko Opla dotyczy, żeby mogły uzyskać wsparcie. Przy czym trzeba też zwrócić uwagę, że te procesy prywatyzacyjne skutkują
także i tym, że nowy właściciel podejmuje także decyzje wykraczające poza możliwości naszego kraju. Bo na przykład fabryki w Rawiczu pod Ostrzeszowem są przenoszone- jedna do Rumunii druga na Ukrainę- nie dlatego, że tu jest zła produkcja tylko dlatego, że tam jest taniej. I w tych okolicznościach można powiedzieć, że Opel uzyskuje pomoc, bo działa w specjalnej strefie ekonomicznej., a więc cały zysk może reinwestować, ma możliwości także uzyskania poręczeń i gwarancji, ma możliwość uzyskania środków europejskich : No właśnie, ale to tak jak z Rawiczem można by było zrobić, żeby nie było dla nich taniej, to żeby było tak, żeby tym właścicielom umożliwić tutaj inwestowanie i tutaj pracę, żeby się im nie opłacało przenosić? : Dzisiaj mamy też decyzje dotyczące kilku inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych, to dotyczy rozszerzenia stref ekonomicznych i tutaj mamy pewne rozbieżności z ministrem finansów, ale mam nadzieję, że będzie możliwe włączanie prywatnych gruntów i rozwijanie tam inwestycji, bo
prywatne grunty w specjalnych strefach ekonomicznych są praktycznie w stu procentach zagospodarowane. Te grunty publiczne, samorządowe, państwowe, które zostały włączone to jest zagospodarowanie na poziomie około 60 % więc warto już tam gdzie jest gotowy projekt i gdzie będzie nowa inwestycja włączać to do specjalnej strefy ekonomicznej, żeby właśnie te inwestycje powstawały w Polsce, a nie w innych krajach gdzie jest taniej. : Na koniec- będzie pan w Krakowie rano 4 czerwca? : Będę w Gdańsku na mszy, bo właśnie tak jak już wspominałem potem jadę do Sankt Petersburga na ten szczyt energetyczny i po prostu i inaczej tego geograficznie się nie da spiąć, a myślę że msza w Gdańsku jest takim momentem i chwila gdzie wszyscy mogą być równie zaangażowani, bez przesady i bez epatowania jakimś przesadnym nawiązywaniem do tej rocznicy. Warto przez chwilę w takim spokoju i zadumie spędzić te dni. No bo tez myślę, że warto tu tez przypomnieć tę pielgrzymkę papieża, która kończyła się tu w Warszawie i kończyła się
homilia tym słynnym powiedzeniem „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi.” To dla mnie jest o tyle osobiste przeżycie, że wtedy byłem na tej mszy i pamiętam to zakończenie tej homilii- jak dzisiaj z perspektywy tych 30 lat się na to popatrzy to można powiedzieć że jest to cos w ogóle niezwykłego nikt by chyba nie przypuszczał, że tak to się wszystko odmieni. : Gościem Radia Zet był Waldemar Pawlak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)