Tajlandia: seria ataków na południu, gdzie trwa islamska rebelia
Co najmniej 11 osób, w tym trzech członków oddziałów paramilitarnych, zginęło w atakach na południu Tajlandii - poinformowały władze. O przeprowadzenie ataków podejrzewa się islamskich rebeliantów, którzy dążą do odłączenia tego regionu od Tajlandii.
09.10.2012 | aktual.: 09.10.2012 10:55
Trzech członków sił paramilitarnych w poniedziałek wpadło w zasadzkę w prowincji Pattani. Według policji ich samochód został ostrzelany przez czterech bojowników islamskiego ruchu separatystycznego.
W tej samej prowincji grupa rebeliantów uzbrojonych m.in. w automaty Kałasznikowa i pistolety zastrzeliła czterech pracowników plantacji kauczuku. W sąsiedniej prowincji Jala zabitych zostało dwóch muzułmanów, a w prowincji Songkhla, gdzie do podobnych ataków dochodzi rzadziej, śmierć poniosło dwóch sprzedawców warzyw.
Od stycznia 2004 roku prawie 5300 osób - zarówno buddystów jak i muzułmanów - zginęło w wyniku islamskiej rebelii w trzech południowych prowincjach Tajlandii. Muzułmanie stanowią ok. 80 proc. mieszkańców tych prowincji.
Rebelianci twierdzą, że w zamieszkanej głównie przez buddystów Tajlandii Malajowie oraz muzułmanie są dyskryminowani. Domagają się utworzenia państwa islamskiego, w którego skład wchodziłyby prowincje Pattani, Jala i Narathiwat, które zostały przyłączone do Tajlandii na początku XX wieku.
Latem, głównie w ciągu świętego dla muzułmanów miesiąca ramadanu, doszło do eskalacji konfliktu na południu. Władze zapewniały, że prowadzą rozmowy z przywódcami rebeliantów, jednak analitycy są sceptycznie nastawieni co do szans na osiągnięcie porozumienia pokojowego.