Wcześniej pijany Andrzej S. został znaleziony na klatce schodowej jednego z bloków. Zabrano go wówczas do ambulatorium, gdzie jeden z lekarzy stwierdził, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji. Trafił więc do aresztu, gdzie miał wytrzeźwieć.
Następnego dnia nagle zmarł w celi.
Teraz prokuratura sprawdzi, czy lekarz, który badał 56-latka nie popełnił błędu i czy śmierć nie była wynikiem przestępstwa. Sprawa trafi do Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Źródło artykułu: WP Wiadomości