tłit(strona 165/198)

Donald Tusk nie jest reprezentantem Polski w UE, jak sądzi Andrzej Duda. To dowód na ignorancję pana prezydenta - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były premier Leszek Miller. Nie wykluczył jednak, że ataki na Tuska wynikają z obawy przed jego powrotem do Polski i są elementem strategii prezydenta oraz PiS.

PiS jest siłą antyunijną, ale przed wyborami do Parlamentu Europejskiego nałożyło maskę. Wyciągnęli z magazynów flagi UE, nawet pewnie je wyprali i paradują dumnie po ulicach - mówił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Leszek Miller. Były premier stwierdził, że niestety w polityce cynizm często popłaca.

- Donald Tusk przyczynił się do tego, co się teraz dzieje - powiedziała w programie WP "Tłit” prof. Jadwiga Staniszkis. Jak zaznaczyła, obecny przewodniczący Rady Europejskiej "był marnym i premierem, i politykiem”. Dlatego nie chce, żeby został prezydentem Polski. Socjolog wskazała również, kto jej zdaniem nadaje się na premiera.

To był rok niszczący, demoralizujący. Jedną ze zdemoralizowanych osób jest sam Mateusz Morawiecki - oceniła w programie "Tłit" socjolog prof. Jadwiga Staniszkis.

Wojciech Lemański z okazji świąt Bożego Narodzenia życzy księżom bliższego kontaktu z ich parafianami. Namawia też, by częściej stawali po stronie pokrzywdzonych.

Ks. Wojciech Lemański przyznaje, że czas, kiedy był objęty suspensą arcybiskupa, był dla niego trudny. Duchowny przekonuje, że czuł się księdzem przez cały czas od momentu przyjęcia święceń kapłańskich.

Ks. Wojciech Lemański uważa, że biskupi tracą posłuch u wiernych na własne życzenie. Jego zdaniem przez to, że milczą, gdy innym dzieje się krzywda, ludzie wkrótce w ogóle nie będą czekać na ich głos.

Marek Kacprzak zaprasza na "Tłit". Od poniedziałku do piątku, o godz. 8.30 na stronie głównej Wirtualnej Polski. Zapraszamy na rozmowy z osobami, które kształtują naszą rzeczywistość. Gościem specjalnego, wigilijnego odcinka jest ks. Wojciech Lemański.

- Dziś najważniejsze jest porozumienie znaczących podmiotów, czyli m.in. ruchu Kukiz'15. Od wyborów w 2015 r. jest on naturalnym punktem odniesienia dla tych, którzy przypominają, że nie można zamknąć Polski w sporze dwóch zwalczających się obozów politycznych. Jesteśmy po wspólnej kampanii do samorządu, rozmawiamy jak dalej tę współpracę prowadzić - mówił Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej) w programie "Tłit". Dopytywany o to, czy powstanie wspólna lista, dodał: "Mam nadzieję. Ważne jest zbudowanie reprezentacji zadającej kłam twierdzeniu, że nad Polską wisi widmo Tuska oraz zapewniającej podmiotową rolę prawicy chrześcijańsko-konserwatywnej".

- PiS obniżyło wspólnie z PO pozycję Polski wobec Niemiec o połowę w traktacie lizbońskim 10 lat temu. W tej chwili liderzy PiS udzielają poparcia projektowi armii europejskiej - wspólnemu projektowi Niemiec, biurokracji europejskiej, czyli tych, którzy naprawdę kierują UE. I premier temu wtóruje. W Polsce potrzebna jest dziś reprezentacja tych, którym zależy na realnych, a nie pozornych znamionach suwerenności - przekonywał europoseł Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej) w programie "Tłit". Jak dodał, "w Europie toczy się dziś rewolucja przeciwko suwerenności państw".

- Jeśli Tusk wypowiada się o Dudzie w sposób nienacechowany szacunkiem, a sam go parokrotnie doświadczył, to ja emocje prezydenta rozumiem - mówił Marek Jurek w programie "Tłit", komentując wywiad z Andrzejem Dudą w Wirtualnej Polsce. Prezydent stwierdził w nim m.in., że szef Rady Europejskiej "nie szanuje Polski" i "nie reprezentuje polskich interesów". - Wielokrotnie słyszałem w PE, że nie można porównywać UE do Związku Sowieckiego. Za każdym razem liderzy liberalnych frakcji ostro reagują. Skoro nie można, to jak można wygłaszać apele w rodzaju: wygramy z nowymi bolszewikami. To Tusk ma szacunek do własnego kraju czy nie? - pytał Jurek.

- Jakakolwiek ta bonifikata jest, powinna wynikać z kalkulacji ekonomicznej. Cwaniactwo PiS polegało na tym, że w ustawie zapisali 60 proc., a w Warszawie rzutem na taśmę przed wyborami powiedzieli: 98. Dopiero teraz dociera do nich, że 80 tys. mieszkań, domów, garaży stoi na gruncie Skarbu Państwa. PiS wpada we własne sidła. Nie mieli pojęcia, że tych gruntów jest tak dużo - 1/3 wszystkich. Sami sobie kopią dołek - mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska w programie "Tłit".

Prokuratura wezwała na przesłuchanie Magdę Fitas-Dukaczewską, tłumaczkę ówczesnego premiera Donalda Tuska. Powód? "Zdrada dyplomatyczna" w śledztwie okołosmoleńskim. - To kolejne szaleństwo Antoniego Macierewicza. Przecież Tusk w tej sprawie zeznawał i nie ma żadnego powodu, żeby mu nie wierzyć. Fitas-Dukaczewska była tłumaczką wielu najważniejszych osób w państwie, z Lechem Kaczyńskim włącznie. Czy Jarosław Kaczyński byłby taki chętny, żeby ujawniła część jego rozmów? To dewastacja państwa. Nikt nie będzie chciał z nami prowadzić poufnych rozmów. Absolutny brak odpowiedzialności - komentowała Joanna Kluzik-Rostkowska (PO) w programie "Tłit".

- Jarosław Kaczyński pewnie zaprosił Krystynę na rozmowę, powiedział: wiesz, teraz będziemy proeuropejscy, musimy, zbliżają się wybory, więc ja cię bardzo proszę - uspokój się, to nam nie służy. Więc Krystyna powiedziała: dobrze, prezesie, poszła do domu, napisała tweeta, że teraz będzie odpoczywać. Ale ja wiedziałam, że nie wytrzyma - mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska w programie "Tłit", komentując "odejście", a następnie "przerwę w kuracji" Pawłowicz. Jak podkreśliła, Polacy nie mogą się nabrać na kolejny "pozorowany zakręt PiS-u".

- Można o Kaczyńskim mówić dobrze albo źle, ale zawsze był dobrym mówcą. Kilka, kilkanaście lat temu wychodził na mównicę i wiedział, co mówi - mówił to bardzo dobrze. Rzeczywiście coś się stało z prezesem - i nie jest to kwestia ostatnich kilku dni, tylko lat - że nagle jakby osiadł, nie ma nic do powiedzenia, a jak już mówi to bez specjalnej ikry. Z dawnego Kaczyńskiego, który miał wizję, nic nie zostało. Nawet jeśli ją ma, nie potrafi jej przekazać - mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska w programie "Tłit", komentując niedawną konwencję PiS.