pomniki sowieckie

Polska usuwa kolejne pozostałości po Armii Czerwonej. Rafał Leśkiewicz rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) udostępnił w sieci nagranie, na którym widać, jak trwa demontaż sowieckiego pomnika w Głubczycach w woj. opolskim. "Kolejny sowiecki pomnik, tym razem w Głubczycach na Opolszczyźnie, ląduje na śmietniku historii. Od słów do czynów! Koniec z totalitarnymi upamiętnieniami w polskiej przestrzeni publicznej " - przekazał na Twitterze Leśkiewicz. Likwidacja radzieckich pomników wystartowała w czwartek w czterech miejscowościach: Głubczycach i Byczynie (Opolskie), Bobolicach (Zachodniopomorskie) i Staszowie (Świętokrzyskie). W tych regionach powstały pamiątki po Armii Czerwonej, które zdaniem Leśkiewicza nie nawiązują jedynie do wyzwolenia Polski od hitlerowskich wojsk, ponieważ w 1945 r., kiedy Rosjanie wypędzali ostatnich nazistów znad Wisły, mordowali i dopuszczali się brutalnych gwałtów na ludności cywilnej, która w tamtym okresie zamieszkiwała kresy wschodnie.

Obelisk z sowieckimi gwiazdami na szczycie, który był centralnym punktem pomnika w Rydze upamiętniającego zwycięstwo Armii Czerwonej nad nazistowskimi Niemcami, został właśnie obalony. W stolicy Łotwy na krótko przed tym, jak prawie 80-metrowy betonowy słup runął z wielkim hukiem na ziemię, zauważono ciężki sprzęt. Wydarzenie było również transmitowane "na żywo" przez łotewskie media, a w bezpiecznej strefie od wyburzenia nie brakowało zaciekawionych osób. Pomnik ten został zbudowany w 1985 r., kiedy Łotwa była jeszcze częścią Związku Radzieckiego, ale w związku z bezpodstawną agresją Rosji w Ukrainie, kolejny kraj zdecydował się na zburzenie pozostałości po Sowietach.

Rząd Estonii zaplanował na wtorek usunięcie sowieckiego pomnika z czasów II wojny światowej w pobliżu granicy z Rosją. Na pierwszy ogień poszła replika czołgu T-34, który stał we wschodnim regionie kraju w okolicach Narvy, gdzie dominuje język rosyjski. Wszystko dzieje się w ramach szerszych działań, wywołanych inwazją Rosji na Ukrainę, mających na celu demontaż pozostałych symboli z czasów sowieckich. Czołg upamiętniał radzieckich żołnierzy, którzy zginęli w walce z nazistowskimi Niemcami. Premier Estonii Kaja Kallas przekazała, że usunięcie symboli takich jak czołg było konieczne, aby chronić porządek publiczny i zapobiec sianiu przez Moskwę niezgody w Estonii, czyli państwie ze znaczącą etniczną mniejszością rosyjską.