Gdy w 1986 roku zgłoszono zaginięcie 44-letniego mieszkańca Kielc, Edwarda, nikt nie spodziewał się tego, że będzie stała za tym jego własna żona, Halina. Kobieta zabiła swojego męża, rozczłonkowała jego ciało, a jego części ukryła w ich własnym domu. Nie działała jednak sama. Pomagali jej… syn i kochanek.