Grzegorz T. przyznał się do podsłuchiwania posłanki PO Agnieszki Hanajczyk. W jej biurze poselskim zainstalował urządzenie do rejestrowania dźwięku i obrazu. Grożą mu za to dwa lata więzienia.
- To skandal, który nie może pozostać bez reakcji - tak zarząd łódzkiego PO komentuje podsłuchy w ich biurze w Aleksandrowie Łódzkim. Sprawca zamieszania usłyszał zarzuty, a władze partii zdecydowały się na zamknięcie koła.
Działacz Platformy Obywatelskiej Grzegorz T. przyznał się do tego, że zainstalował w biurze poselskim Agnieszki Hanajczyk urządzenie do rejestrowania dźwięku i obrazu. Grozi mu do dwóch lat więzienia.