- Ludzie uderzali głową w sufit samolotu, rzeczy niekontrolowanie zmieniały swoje miejsce. Było słychać przeraźliwy krzyk i płacz dzieci - tak opisywała w rozmowie z WP lot do Bangkoku Natalia Krancewicz. Samolot, którym podróżowała z Moskwy, wleciał w tak silne turbulencje, że ludzie powypadali z foteli. Co najmniej 27 osób jest rannych.