PolskaSzpital prosi o pomoc dla bliźniaczek syjamskich

Szpital prosi o pomoc dla bliźniaczek syjamskich

Lekarze ze szpitala w krakowskim Prokocimiu proszą o pomoc dla bliźniąt syjamskich. Dziewczynki są już na tyle duże, że można wyprowadzać je na świeże powietrze. Niestety, szpital nie ma ani wózka, ani pieniędzy, by go kupić.

22.07.2004 | aktual.: 22.07.2004 06:34

Patrycja i Ola przyszły na świat w połowie marca. Są zrośnięte klatkami piersiowymi i brzuszkami. Mają wspólną wątrobę i worek osierdziowy, ale dwa osobne serca. Gdy dziewczynki się urodziły, były tak małe, że miały minimalne szanse na przeżycie. Ale przez ostatnie miesiące bliźnięta systematycznie dochodzą do siebie. Teraz oddychają już bez pomocy respiratora i ważą po 3 kg.

Niestety, pojawił się kolejny problem. Szpital ma bardzo kiepską sytuację finansową i nie może sobie pozwolić na kupno wózka dla dziewczynek. Dlatego lekarze apelują o zwykły, używany wózek dziecięcy. Sprzęt jest bardzo potrzebny, bo dziewczynki powinny być wyprowadzane na świeże powietrze, by wzmocnił się ich system odpornościowy.

Chętnych do pomocy lekarze z Prokocimia proszą o kontakt pod krakowskim numerem telefonu (012) 658-02-32. Szpital nadal prosi też o pieniądze, bo leczenie Patrycji i Oli jest bardzo drogie. Operację rozdzielenia dziewczynek lekarze planują na wrzesień.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)