Szef BBN o brakach w amunicji. "Problemem nie są zaniedbania"
- Jeśli chodzi o zapasy i zakupy dla Wojska Polskiego, problemem nie są niedopatrzenia, tylko gwałtowny wzrost potrzeb. W niektórych typach sprzętu po prostu nie produkujemy amunicji, ale wycofujemy go, m.in. poprzez przekazywanie stronie ukraińskiej - powiedział w rozmowie PAP szef BBN gen. Dariusz Łukowski.
Co musisz wiedzieć?
- Gwałtowny wzrost potrzeb: Polska armia kupuje setki nowych armatohaubic. Część sprzętu przekazuje Ukrainie.
- Transformacja sprzętu: Wycofywanie poradzieckiego sprzętu i wprowadzanie nowoczesnych armatohaubic Krab i K9 zmienia dynamikę zapotrzebowania.
- Wyzwania produkcyjne: Polska Grupa Zbrojeniowa realizuje kontrakt na 300 tys. sztuk amunicji 155 mm, ale tempo dostaw wciąż jest niezadowolające.
Problem z amunicją. Potrzeby rosną
- Kupujemy setki nowych armatohaubic, a patrząc na Ukrainę musimy zupełnie inaczej przeliczać, ile amunicji potrzebujemy - powiedział gen. Dariusz Łukowski, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w rozmowie z PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chciał zadać pytanie Trzaskowskiemu. Rozczarowanie na wiecu
Wyjaśnił, że problemem nie są zaniedbania, lecz gwałtowny wzrost potrzeb związany z zakupem nowoczesnego sprzętu.
- Pytanie, dlaczego nasz przemysł tak powoli na te potrzeby reaguje - zaznaczył.
Polska armia intensywnie modernizuje swoje wyposażenie. A proces jest złożony, na co wpływa m.in. trwająca Ukrainie wojna.
- W niektórych typach sprzętu po prostu nie produkujemy amunicji, ale wycofujemy go, m.in. poprzez przekazywanie stronie ukraińskiej - dodał gen. Łukowski.
Dlaczego przemysł zbrojeniowy nie nadąża za potrzebami?
Generał Łukowski zwraca uwagę na wyzwania związane z produkcją amunicji. Mimo podpisanych kontraktów, tempo dostaw nie jest zadowalające.
- Musimy zbudować potencjał w tym zakresie, ale nie możemy go opierać wyłącznie na zagranicy, ten system musi być dualny - podkreślił.
Czytaj też: Generał zszokował słowami. "Zbyt szczery"
Polska Grupa Zbrojeniowa realizuje kontrakt na dostawę 300 tys. sztuk amunicji 155 mm, który ma być zrealizowany do 2029 roku. Generał Łukowski podkreśla, że potrzebne jest silne wsparcie przemysłu, aby sprostać rosnącym potrzebom.
- Turcja i Korea Południowa co najmniej od dwóch lat są obecne w Polsce, i proponują różnego rodzaju rozwiązania do produkcji amunicji. Do tej pory nie słyszałem, żeby jakaś umowa została podpisana, mimo, że wszyscy mówimy o tym, jak ważna jest produkcja - zauważył szef BBN.
Jak dodał, "rozumie irytację" ze strony resortu obrony narodowej. - Irytacja jest, że ten proces tak powoli postępuje. Co z tego, że będziemy mieli tysiące haubic, tysiące czołgów, jeśli przemysł nie będzie nadążał z produkcją zapasów. A Ukraina otworzyła wszystkim państwom natowskim oczy na to, jak intensywnie amunicja jest zużywana na polu walki - podkreślił generał.