Sytuacja na granicy z Białorusią. Straż Graniczna podała dane
O niemal 250 kolejnych próbach nielegalnego przedostania się do Polski na granicy z Białorusią poinformowała Straż Graniczna. "Wobec 67 osób prowadzone są czynności w celu ich ujęcia" - podała SG we wpisie, informując również o kolejnych atakach na polskie patrole.
Straż Graniczna opublikowała w piątek przed południem komunikat, w którym poinformowała o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie uderzyli w polską fabrykę w Ukrainie. Atak w Winnicy
Granica z Białorusią. SG o atakach na polskie patrole
"17 lipca na granicy z Białorusią odnotowano prawie 250 prób nielegalnego przedostania się do Polski. Wobec 67 osób prowadzone są czynności w celu ich ujęcia" - podała SG we wpisie na platformie X.
"W stronę polskich patroli rzucano kamieniami i butelkami, uszkodzono pojazd SG" - czytamy też w komunikacie.
Dzień wcześniej Straż Graniczna informowała we wpisie o "kilkukrotnych próbach forsowania polskiej granicy" przez migrantów na granicy z Białorusią, zamieszczając w mediach społecznościowych nagranie z zajścia.
"Agresywne osoby znajdujące się za techniczną barierą kamieniami i szklanymi butelkami wypełnionymi piaskiem zaatakowały polskie patrole" - napisano.
Wcześniej w tym tygodniu głos na temat ataków zabrał też rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński, pisząc o incydencie na polsko-białoruskiej granicy niedaleko Czeremchy. Funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze zostali tam zaatakowani przez osoby przebywające po drugiej stronie zapory.
"Na obrońców naszej granicy posypał się grad kamieni, a jeden z atakujących cisnął w ich kierunku koktajlem Mołotowa. Rzucona butelka rozbiła się na drodze, a rozlana ciecz zapłonęła. Na szczęście nikt nie został ranny" - napisał Dobrzyński.
Całe zdarzenie opisał jako "bulwersujące i niedopuszczalne". "Jestem przekonany, że nie mogłoby do niego dojść bez wiedzy i przyzwolenia służb białoruskich. Całkowita odpowiedzialność za ten incydent leży po stronie Białorusi, która już od kilku lat prowadzi agresywne działania na tym odcinku granicy" - podkreślił.
Czytaj też: