Syryjscy rebelianci: rząd na uchodźstwie będzie martwy
Przedstawiciele syryjskich powstańców oświadczyli, że przyszły rząd tymczasowy na uchodźstwie z siedzibą w Kairze, kierowany przez poboczną grupę opozycyjną, będzie martwy, ponieważ nie będzie reprezentatywny.
01.08.2012 | aktual.: 01.08.2012 18:35
- Ten rząd na uchodźstwie jest martwy już z chwilą powstania, ponieważ wywodzi się z jednego ugrupowania, które nie reprezentuje całej opozycji i nie koresponduje z żądaniami ludzi - oświadczył rzecznik Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) Kasem Sadedin. WAS składa się przede wszystkim z dezerterów, którzy opuścili siły reżimowe.
Rzecznik dodał, że rząd przejściowy wymaga konsensusu i "każdy projekt rządu, który marginalizowałby ugrupowania na terenie kraju (Syrii)", będzie skazany na porażkę. Według Sadedina rząd tymczasowy powinien reprezentować Narodową Radę Syryjską (NRS), główny organ zrzeszający opozycję, a także wszystkich rebeliantów w kraju.
We wtorek syryjski opozycjonista Haitham al-Maleh ogłosił, że otrzymał od koalicji Syryjczyków "niezależnych i bez afiliacji politycznej" misję utworzenia rządu na uchodźstwie, który będzie miał swoją siedzibę w Kairze. Maleh, adwokat i obrońca praw człowieka, który spędził wiele lat w więzieniu, wyjaśnił decyzję o utworzeniu rządu obawami przed próżnią w razie odsunięcia od władzy prezydenta Baszara al-Asada.
Narodowa Rada Syryjska oceniała, że utworzenie rządu na uchodźstwie osłabi syryjską opozycję. W sobotę przywódca NRS Abdel Basset Sida informował, że będzie rozmawiał z ugrupowaniami rebelianckimi o rządzie przejściowym, na czele którego miałaby stanąć osoba zaangażowana w działania rewolucyjne.