Syn Józefa Kurasia "Ognia" pozwał państwo. Chce miliona złotych
Odszkodowania za krzywdy wyrządzone rodzinie przez system totalitarny domaga się od państwa polskiego syn mjr. Józefa Kurasia "Ognia". Żąda miliona złotych tytułem zadośćuczynienia. Proces w tej sprawie rusza w czwartek przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu.
Pozew został złożony w ramach tzw. ustawy lutowej, która mówi o uznaniu za nieważne wyroków ws. osób represjonowanych za działanie na rzecz niepodległego państwa. Syn mjr. Kurasia uważa, że sprawa ojca nie jest przedawniona i stąd wniosek o odszkodowanie.
Przeciwko działaniu mężczyzny protestują jednak Słowacy, bo uważają, że "Ogień" był zbrodniarzem, a nie bohaterem. Przypominają, że po wojnie jego oddział miał mordować Słowaków, ale także Żydów i Polaków.
Sekretarz generalny Towarzystwa Słowaków w Polsce dr Ludomir Molitoris uważa, że pozew o zadośćuczynienie jest "głęboko niemoralny", a odszkodowanie należy się ofiarom majora.
Postępowanie ws. "Ognia" prowadzi od dwóch lat Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Śledztwo dotyczy ew. zbrodni komunistycznych, bo Kuraś po wojnie na krótko został organizatorem Milicji Obywatelskiej w Nowym Targu. Był w tym mieście też zastępcą szefa Urzędu Bezpieczeństwa i miał uczestniczyć w deportacji akowców.
Później utworzył jednak oddział partyzancki, który walczył z komunistycznymi władzami. "Ogień" zmarł w 1947 roku, po tym, jak osaczony przez bezpiekę, próbował popełnić samobójstwo.