Syn bin Ladena pozwie za śmierć ojca?
Syn Osamy bin Ladena określił zabicie swojego ojca, przywódcy Al-Kaidy, aktem kryminalnym i nie wyklucza, że podejmie prawne kroki w USA - podaje brytyjski "Daily Mail".
11.05.2011 | aktual.: 11.05.2011 11:26
Omar bin Laden, który zerwał kontakty z ojcem jeszcze przed atakami 11 września 2001 roku, potępił jego zabójstwo. "Uważamy, że prezydent Barack Obama jest prawnie odpowiedzialny za wyjaśnienie losu naszego ojca, Osamy bin Ladena" - napisał syn najbardziej poszukiwanego terrorysty, choć sam wielokrotnie odcinał się od działalności ojca i ubiegał się o azyl na Zachodzie.
"Daily Mail" podkreśla jednak, że zamieszczone na islamskiej stronie internetowej oświadczenie Omara bin Ladena nie zostało jeszcze niezależnie potwierdzone. W dalszej części listu syn bin Ladena miał napisać, że pochówek ojca na morzu jest "upokorzeniem" dla jego rodziny. Zastrzegł on również sobie prawo do podjęcia działań prawnych w USA lub na arenie międzynarodowej.
Dłuższe oświadczenie, napisane przez synów zabitego przywódcy Al-Kaidy z Omarem bin Ladenem na czele, przekazane zostało dziennikowi "New York Times". Mężczyźni stawiają pytanie, dlaczego bin Laden "nie został zatrzymany i nie stanął przed sądem, by wyjawić prawdę ludziom na świecie". Synowie przywołują procesy byłego prezydenta Iraku Saddama Husajna, a także jugosłowiańskiego i serbskiego przywódcy Slobodana Miloszevicia.
Ich zdaniem, dokonując zabójstwa USA nie tylko rażąco naruszyły prawo międzynarodowe, ale także zlekceważyły zasadę domniemania niewinności i prawo do sprawiedliwego procesu.
"Samowolne zabijanie nie jest rozwiązaniem problemów politycznych" - uważają synowie bin Ladena.
Oświadczenie zostało dostarczone nowojorskiej gazecie przez amerykańską pisarkę Jean Sasson. Pomogła ona młodemu bin Ladenowi, który mieszka w Arabii Saudyjskiej i Katarze, napisać w 2009 roku wspomnienia zatytułowane "Growing Up bin Laden" (Dorastając jako bin Laden).
30-letni Omar mieszkał z ojcem w Afganistanie do 1999 roku, kiedy to z matką Nadżwą bin Laden opuścił ten kraj. To także wspólnie z nią napisał później wspomnienia, w których wyrzekał się przemocy. Także w najnowszym komunikacie przypomina, że zawsze apelował do ojca, "by zmienił się i w żadnych okolicznościach nie atakował cywilów".
W oświadczeniu synowie potępiają także zastrzelenie jednej z żon bin Ladena podczas zeszłotygodniowego szturmu na twierdzę w Abbotabadzie. "Tak jak potępialiśmy naszego ojca, teraz potępiamy prezydenta USA za wydanie rozkazu egzekucji nieuzbrojonych mężczyzn i kobiet" - piszą.
Potomkowie terrorysty nr 1 wzywają władze Pakistanu do przekazania członkom rodziny trzech żon bin Ladena i kilkunastu dzieci, które najprawdopodobniej przebywają obecnie w pakistańskim areszcie, a także apelują do ONZ o przeprowadzenie śledztwa w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci ojca.
Choć w oświadczeniu synów pojawia się jedynie imię Omara, według Sasson jego treść została zaakceptowana także przez trzech innych dorosłych synów byłego szefa Al-Kaidy, którzy od wielu lat nie mieszkali z ojcem. Przed ucieczką bin Ladena do Afganistanu w 2001 roku, miał on co najmniej dziewięć córek i 11 synów, z których jeden został zabity 2 maja w Pakistanie - twierdzi amerykańska pisarka.
Osama bin Laden zginął z 1 na 2 maja w miejscowości Abbottabad, kilkadziesiąt kilometrów od Islamabadu, gdzie się ukrywał. Razem z nim śmierć poniósł jeden z jego synów.