Sylwester w Iraku
W Iraku świętowanie nadejścia Nowego Roku
2006 jest wprawdzie domeną chrześcijan mieszkających w Bagdadzie,
Basrze czy Mosulu - wyznawcy islamu będą witali dopiero rok 1427 -
ale sylwestrowy zwyczaj przyjął się również wśród dominujących w
kraju muzułmanów.
Pojęcie "huczne obchody" w Iraku ma jednak nieco inne znaczenie niż np. w Polsce. Irakijczycy mają bowiem zwyczaj okazywania radości strzelając na wiwat z karabinów maszynowych. Każdy iracki mężczyzna ma prawo posiadać w swym domu jeden taki karabin z dwoma magazynkami amunicji.
Ostatnio taką "radość" oglądali na początku grudnia żołnierze dywizji wielonarodowej w bazie Echo w Diwanii. Rozgwieżdżoną noc rozświetliły wtedy smugi wystrzeliwanych seriami pocisków. Dopiero następnego dnia rano okazało się, że nie była to demonstracja siły, lecz radość po wygranym przez Irak meczu piłki nożnej z reprezentacją Syrii.
Dla żołnierzy pozostającej pod polskim dowództwem Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w Iraku Sylwester i Nowy Rok będą normalnymi dniami służby.
Ci, których jednak służba tego dnia ominie, powitają Nowy rok w swoich obozach, być może wypiją bezalkoholowego szampana, którego można kupić w obozowym sklepie dla żołnierzy.
Nad bazą pojawią się też zapewne kolorowe race.
Z uwagi na różnicę czasu między Polską a Irakiem będzie to dwie godziny wcześniej niż w Warszawie.
Wojciech Tumidalski