Świrski nasyła skarbówkę na nadawców. Działania "prawnie bezpodstawne"
Szef KRRiT Maciej Świrski postanowił egzekwować płacenie kar przez nadawców przy pomocy Urzędu Skarbowego. Udało mu się to przy okazji stacji TVN, podobne działania zapowiada wobec TOK FM. Eksperci komentują, że działania Świrskiego są "prawnie bezpodstawne".
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT), Maciej Świrski chce, żeby Urząd Skarbowy zajął się ściąganiem grzywny od spółki Inforadio, która jest odpowiedzialna za nadawanie programów Radio TOK FM. Świrski zwrócił uwagę, że pomimo upomnienia, spółka nie wpłaciła nałożonej na nią kary w wysokości 88 tys. zł.
Wcześniej, Urząd Skarbowy z powodzeniem ściągnął karę w wysokości 550 tys. zł od TVN, nałożoną przez szefa KRRiT za reportaż o Janie Pawle II i pedofilii zatytułowany "Franciszkańska 3".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świrski jest przekonany, że jego działania są zgodne z prawem, co wyjaśnił w swoim wpisie na serwisie X, opublikowanym w czwartek. Podkreślił, że grzywny nałożone przez przewodniczącego KRRiT są niepodatkowymi należnościami budżetowymi, które są regulowane przez przepisy działu III Ordynacji podatkowej. Dodał, że obowiązek zapłaty tych kar podlega egzekucji administracyjnej zgodnie z przepisami ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Termin płatności podatku wynosi 14 dni od dnia doręczenia decyzji ustalającej wysokość zobowiązania podatkowego.
Świrski zaznaczył również, że ewentualne odwołanie od decyzji przez spółkę nie jest równoznaczne z odwołaniem lub wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy, jak to jest uregulowane w przepisach kodeksu postępowania administracyjnego. W przeciwieństwie do tych środków zaskarżenia, złożenie odwołania nie wstrzymuje wykonania decyzji.
"Czekamy na prawomocne zakończenie postępowania sądowego"
Jednak ukarane podmioty mają inne zdanie na ten temat. "Odnosząc się do doniesień medialnych o decyzji przewodniczącego KRRiT, Macieja Świrskiego, o przekazaniu do windykacji przez Urząd Skarbowy kary nałożonej na spółkę Inforadio Sp. z o.o. (TokFM), od której wnieśliśmy odwołanie, oświadczamy, że nie znajdujemy dla niej uzasadnienia w obecnym stanie faktycznym i prawnym. Czekamy na prawomocne zakończenie postępowania sądowego" - czytamy w oświadczeniu Grupy Eurozet.
Podobne stanowisko zajął TVN, który również odwołał się do sądu. Michał Samul, redaktor naczelny TVN24 i "Faktów" TVN, podkreślił, że "domaganie się zapłacenia kary finansowej bez prawomocnej decyzji to kolejna próba zastraszenia nie tylko nas, ale wielu innych redakcji".
"Działania prawnie bezpodstawne"
Co na to eksperci? Marta Kupczak-Strzelecka, radca prawna z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, w rozmowie z portalem Wirtualne Media stwierdziła, że "wszczęcie egzekucji przeciwko nadawcy, który złożył odwołanie od decyzji przewodniczącego KRRiT, nakładającej na niego karę na podstawie ustawy o radiofonii i telewizji jest prawnie bezpodstawne". Jej zdaniem, wynika to zarówno z utrwalonej linii orzeczniczej sądów, które rozpoznają odwołania od decyzji przewodniczącego KRRiT, jak i ze stanowiska doktryny.
Kupczak-Strzelecka dodała, że w jednej ze spraw prowadzonych obecnie dla Radia TOK FM uzyskali pozytywne rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w Warszawie, który stwierdził, że "jeśli wniesiono odwołanie od decyzji, która nie zawiera rygoru natychmiastowej wykonalności, to już samo wniesienie odwołania wstrzymuje wykonanie decyzji".
PRZECZYTAJ TAKŻE: KRRiT nie wypłaci TVP pieniędzy. "Wpisy do KRS nieprawomocne"
Źródło: Wirtualnemedia.pl