Polska"Święto Niepodległości obchodźmy razem, nie przeciw sobie"

"Święto Niepodległości obchodźmy razem, nie przeciw sobie"

- 11 listopada to święto wszystkich Polaków i wszystkich polskich patriotów - powiedział prezydent Bronisław Komorowski. Dlatego - jak mówił - powinno ono podkreślać wspólnotowość i być obchodzone wspólnie, a nie przeciw sobie.

"Święto Niepodległości obchodźmy razem, nie przeciw sobie"
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

11.11.2011 | aktual.: 11.11.2011 11:05

Komorowski, który w piątek był gościem programu pierwszego Polskiego Radia, był pytany o nieoficjalną część obchodów Święta Niepodległości. 11 listopada ulicami Warszawy ma przejść "Marsz Niepodległości" organizowany m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny. Jego pokojową blokadę zapowiada skupiające m.in. środowiska antyfaszystowskie Porozumienie 11 Listopada, które organizuje wiec "Kolorowa Niepodległa".

Prezydent - jak mówił - chciałby, aby obchody Święta Niepodległości podkreślały wspólnotowość, która nadaje im sens. Podkreślał, że powinno się je obchodzić wspólnie, a nie przeciw sobie. Bo - jak ocenił - "to najprostsza rzecz wykorzystywać święta narodowe, czy ważne dni w historii przeciwko innym Polakom. W warunkach państwa niedemokratycznego (...), czy w czasie okupacji było to czasem koniecznością, natomiast w warunkach państwa wolnego, niepodległego, demokratycznego jest swoistym dziwactwem".

- Naród to my wszyscy, więc chciałoby się, aby nie obchodzono świąt w Polsce przeciw innym Polakom, a starano się obchodzić je razem, w sposób godny, ale radosny - mówił Komorowski.

Prezydent zaznaczył, że 11 listopada "jest nasz, Polski, całej Polski, wszystkich Polaków, wszystkich polskich patriotów, wszystkim, którym na sercu leży dzień dzisiejszy niepodległego, demokratycznego państwa polskiego".

- 99% społeczeństwa chce, aby święta niepodległości były obchodzone razem, a nie przeciwko sobie nawzajem, ale oczywiście jest jakaś część społeczeństwa - sądzę, że niewielka - która akceptuje to, że się święta traktuje głównie jako sposób do zamanifestowania własnej odrębności - powiedział prezydent.

Jak dodał, w demokracji każdy ma do tego prawo. - Zawsze jest ten problem, jaki użytek robi się z prawa, ja uważam, że lepszym użytkiem byłoby obchodzenie Święta Niepodległości razem, a nie przeciwko sobie - dodał.

Komorowski zaznaczył, że zarówno marsze, jak i demonstracje, biegi, akademie są "absolutnie dopuszczalne w systemie demokratycznym i nie należy im się przeciwstawiać".

Jednak, jak mówił, "należy zabiegać o to, by było jak najdalej idące zrozumienie, że liczy się także intencja - czy chce się prawo demokratyczne wykorzystywać przeciwko innym, czy też tylko i wyłącznie na swoją rzecz". Jak dodał, chciałby, aby Polakom "grała w sercu wola świętowania wspólnego".

Komorowski ocenił, że w polskiej historii łatwiej znaleźć wiele klęsk i bólu niż satysfakcji i dumy. - Ale są takie chwile w przeszłości, jest też taka teraźniejszość, z której możemy być dumni jako z osiągnięcia całego narodu - powiedział. Jak dodał, do takich dat zalicza 15 sierpnia, 11 listopada, ale także i 4 czerwca 1989 roku.

Prezydent ocenił, że większość Polaków potrzebuje bardziej radosnej formy obchodzenia świąt i rocznic narodowych.

Komorowski zapowiedział, że w piątek przed Grobem Nieznanego Żołnierza, gdzie odbędzie się uroczysta odprawa wart, powie m.in. o tym, że "kochając ojczyznę, tradycje narodowe powinniśmy starać się robić to tak, by budować wspólnotę, a nie ją niszczyć".

- Kochając ojczyznę powinniśmy od siebie samych wymagać (...) kochania i szanowania państwa polskiego, wolnego i demokratycznego - mówił prezydent. Jak ocenił, musimy - "pokonując echa historii, rozbiorów, utraty własnego państwa" działać na rzecz zrozumienia, że ojczyzna i państwo to jest to samo.

- Miłość ojczyzny oznacza tyle, że nie kochając się między sobą nawzajem, a nawet może nawet nie lubiąc się i mając wobec siebie niekoniecznie same sympatyczne zamiary, staramy się współpracować tam, gdzie to jest konieczne dla Polski i państwa polskiego - powiedział Komorowski.

Prezydent ocenił, że "idą takie chwile", w których polska scena polityczna powinna znaleźć "choćby minimum wspólnoty nie tyle poglądów, ile działania". Komorowski wyjaśnił, że ma na myśli kryzys gospodarczy w Europie i na świecie. - Warto złączyć siły na rzecz pakietu rozwiązań, które by ratowały, utrzymywały i wzmacniały polski wzrost gospodarczy (...), który jest sukcesem 20 lat zmian w Polsce - ocenił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (517)