Kilka mercedesów, 150-metrowy apartament w Warszawie, dwa duże domy pod miastem i... prawie żadnych dochodów ma gangster Mirosław K. "Kwiatek". Policjanci w całym kraju znaleźli jeszcze 310 takich osób. Ich sprawy przekazali pod koniec marca urzędom kontroli skarbowej. Te jednak do tej pory zaczęły sprawdzać tylko 15 podejrzanych bogaczy! - piszą Maciej Duda i Robert Zieliński.
Mirosław K. od lat jest doskonale znany warszawskim policjantom. Luźno powiązany z grupą wołomińską, kontrolował Pragę-Południe w Warszawie. Siedzi w więzieniu za kierowanie gangiem wymuszającym haracze.
Wielokrotnie wnioskowaliśmy do urzędu skarbowego o kontrolę jego dochodów. Firma budowlana Draczer, w której miał udziały, zbankrutowała. On natomiast szastał pieniędzmi: luksusowe auta, mieszkania i domy - mówi policjant z Komendy Stołecznej Policji. Nigdy nie udało nam się namówić inspektorów skarbowych do zrobienia mu kontroli.
Pod koniec marca Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Finansów podpisały oficjalne porozumienie. Na jego podstawie służby skarbowe miały skontrolować wskazane przez policję osoby podejrzewane o udział w gangach, które, mimo że nie mają stałych dochodów, jeżdżą luksusowymi autami i mieszkają w ogromnych domach. Ruszył program "śledztwo finansowe". Komendy wojewódzkie policji z całego kraju wytypowały 310 podejrzanych.
Dziennikarze gazety dotarli do dokumentów Komendy Głównej Policji, z których wynika, że tylko w pięciu miastach wszczęto takie kontrole: Kielcach, Olsztynie, Poznaniu, Radomiu i Wrocławiu. Razem 15 postępowań na 101 osób zgłoszonych przez komendy w tych województwach! W innych miastach wojewódzkich nie zdołano wszcząć żadnej kontroli! (mag)