"Sueddeutsche Zeitung": moralny zwrot w Polsce rozbija się o afery

Zapowiadany "moralny zwrot" w Polsce rozbija się o afery korupcyjne i skandale seksualne, w wyniku których ucierpiał międzynarodowy wizerunek Polski - napisał warszawski korespondent gazety Thomas Urban w komentarzu.

Gdy Jarosław i Lech Kaczyńscy obejmowali stanowiska premiera i prezydenta, obiecywali Polakom "moralny zwrot", a nawet "moralną rewolucję" - pisze autor. Ten "wzniosły" cel popierała większość ich rodaków, mających dość afer korupcyjnych i handlu stanowiskami uprawianemu przez postkomunistów. Duża część intelektualistów również powitała z zadowoleniem zapowiedź moralnej odnowy społeczeństwa.

"Po roku widać jednak coraz wyraźniej, że bliźniacy wybrali sobie do tego zadania niewłaściwych partnerów" - ocenia Urban.

Jego zdaniem, wcale nie było trudno przewidzieć, że sojusz z partią protestu Samoobroną, kierowaną przez "politycznego desperata" Andrzeja Leppera jest "nieobliczalnym ryzykiem". "Drugi partner koalicyjny LPR nie prezentuje się lepiej: w jego organizacji młodzieżowej roi się od prawicowych radykałów i neonazistów - to także było znane od dawna" - czytamy.

Jarosław Kaczyński kalkulował w kategoriach politycznych - zaznaczył autor. Kierowana przez niego partia Prawo i Sprawiedliwość miała wchłonąć ugrupowania znajdujące się bardziej na prawo. "Ten plan spełnił się na razie tylko częściowo. Co prawda (Kaczyński) odbiera partnerom koalicyjnym wyborców, lecz równocześnie traci mniej więcej tyle samo na rzecz opozycji" - wyjaśnia "SZ".

"Ogromne są jednak przed wszystkim szkody powstające przy tej okazji: 'moralny zwrot' rozbija się o afery korupcyjne i skandale seksualne, w wyniku których w dodatku bardzo ucierpiał międzynarodowy wizerunek Polski. To także jest skutkiem niewłaściwego wyboru partnerów przez Jarosława Kaczyńskiego" - stwierdza w konkluzji korespondent "SZ" Thomas Urban.

Jacek Lepiarz