Strategia Tuska przyniosła efekt
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w ten weekend wygrałaby je PO, na którą chce głosować prawie 38% ankietowanych. Tuż za nią jest PiS z niemal 29% poparciem. W sejmie znalazłby się też SLD, który popiera 13,2% badanych oraz PSL z 6% poparciem.
PJN nie przekroczyłaby wyborczego progu. Na tę partię chce głosować niecałe 3% osób - wynika z najnowszego sondażu Homo Homini przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Radia.
Prezes Instytutu Marcin Duma podkreśla, że od poprzedniego badania notowania PO i PiS nie zmieniły się. - Prawo i Sprawiedliwość przesuwa się w takim zamkniętym tunelu swojego poparcia - mówi. Dodaje, że szczyt przypadł na czas rocznicy katastrofy smoleńskiej. Teraz mamy do czynienia z korektą notowań - wyjaśnia.
Marcin Duma zwraca uwagę, że kolejny tydzień z rzędu spadły notowania SLD. Jego zdaniem, to efekt otarcia się Platformy Obywatelskiej na lewicowego wyborcę. Zmieniła się retoryka, jest mniej Jarosława Gowina, a więcej nowo budowanego lewego skrzydła - wylicza. Według niego, taktyka Donalda Tuska jest skuteczna, bo słabną notowania SLD. - Być może w przyszłości przełoży się to na wzrost notowań PO - dodaje.
Marcin Duma podkreśla, że obie partie współdzielą elektorat niezdecydowanych, którzy są skłonni zagłosować i na jednych i na drugich. I tu - podkreśla - dużą rolę do odegrania będą mieli specjaliści od politycznego marketingu w obu partiach, czy przekonają takich wyborców. A rzecz idzie o to, czy Platforma będzie mogła rządzić jak dotychczas z PSL-em, czy jeszcze z Sojuszem - zaznacza Duma. Dodaje, że analizując sondaże dla Polskiego Radia, PO szans na samodzielne rządzenie raczej nie ma.
Według badania, frekwencja wyborcza wyniosłaby 59,3%.
Sondaż przeprowadzono telefonicznie 17 czerwca na grupie 1100 osób, reprezentatywnej dla ogółu Polaków. Błąd opracowania wynosi 3%.