"Stracił ponad litr krwi". Syn Stonogi oskarża policjantów o pobicie ojca
"Stracił ponad litr krwi oraz użyto wobec niego paralizatora kiedy był już skuty kajdankami" napisał na Facebooku syn Zbigniewa Stonogi. Adwokat biznesmena uważa, że funkcjonariusze dopuścili się przestępstwa.
W poniedziałek rano kontrowersyjny biznesmen trafił do warszawskiego więzienia na Białołęce. Uwzględniając zatrzymania Zbigniewa Stonogi z ostatnich miesięcy, ma on do odsiedzenia niecały rok, za oszustwa..
We wtorek wieczorem syn biznesmena opublikował na Facebooku post, w którym twierdzi, że jego ojciec został dotkliwie pobity przez stołeczną policję. "Stracił ponad litr krwi oraz użyto wobec niego paralizatora kiedy był już skuty kajdankami. Pobicie było tak straszne, że wymagane było wykonanie Tomografii Komputerowej głowy na terenie szpitala MSWiA w Warszawie." - napisał na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Adwokat Zbigniewa Stonogi, Krzysztof Kitajgrodzki podtrzymuje wersję o pibiciu. W rozmowie z "Super stacją" powiedział "Potraktowano go co najmniej kilka razy paralizatorem w sytuacji, która nie wymagała żadnych środków przymusu. Ma siniaki w różnych okolicach ciała, również głowy i twarzy. (...) Wiem, że była robiona tomografia komputerowa w szpitali MSWiA".
Krzysztof Kitajgrodzki zapowiada, że złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nie wiadomo, czy wersja adwokata oraz syna biznesmena jest prawdziwa, w tej chwili nie ma na ten temat żadnych oficjalnych informacji.