Sprawa zabójstwa w Ultimo odroczona do kwietnia
Sąd Okręgowy w Warszawie po raz trzeci odroczył wystąpienia stron w procesie Beaty K. oskarżonej o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa w sklepie Ultimo przy ulicy Nowy Świat w Warszawie w grudniu 1997 roku. Sąd postanowił, że mowy końcowe będą wygłoszone 3 kwietnia.
05.03.2003 13:05
Przesłuchiwany w środę przez Sąd biegły medycyny sądowej, potwierdził wcześniejszą ekspertyzę z oględzin zwłok zastrzelonego Daniela Jaźwińskiego. Według tej opinii, zmarł on w wyniku śmiertelnych postrzałów. Biegły nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie głębokiej rany na dłoni zastrzelonego. Stwierdził tylko , że powstała ona kilka minut przed oddaniem strzałów. W wyjaśnieniach Anny Jaźwińskiej, żony zastrzelonego, na podstawie których oparty jest akt oskarżenia, nie ma w ogóle mowy o istnieniu takiej rany.
Zeznania Jaźwińskiej , która twierdzi, że to Beata K. zabiła jej męża, były podstawowym dowodem w poprzednim procesie, ponieważ nie znaleziono broni i nie było innych świadków. Prokuratura domagała się dla Beaty K. dożywocia. Sąd pierwszej instancji nie dał jednak wiary zeznaniom Jaźwińskiej i uznał, że Beata K. nie jest winna.
Sąd Apelacyjny nakazał rozpatrzyć sprawę ponownie, uznając, że sąd pierwszej instancji zbyt dowolnie ocenił dowody w sprawie i niesłusznie zakwestionował zeznania Jaźwińskiej. Podczas drugiego procesu biegli orzekli, iż Jaźwińska nie kłamie, nie konfabuluje i nikt jej nie zasugerował zeznań składanych wcześniej. Opinia ta różni się od poprzedniej ekspertyzy, w której biegli uznali, że choć Jaźwińska mówi prawdę, ma jednak amnezję "o zakresie niemożliwym do określenia".
Oskarżona Beata K. odpowiada z wolnej stopy. Nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. Była ekspedientką w sklepie sieci "Ultimo". W grudniu 1997 roku dyscyplinarnie zwolniono ją za kradzież ze sklepu.
Według aktu oskarżenia, kilka dni po zwolnieniu Beata K. wtargnęła do innego sklepu tej sieci na Nowym Świecie i kilka razy strzeliła do kierowniczki sklepu - Anny Jaźwińskiej oraz do jej męża Daniela. Wcześniej kierowniczka wykryła kradzież, której dokonała Beata K. Rannego mężczyznę oskarżona miała dobić strzałem w plecy. Ciężko ranna Jaźwińska - przeżyła.(iza)