Sprawa Oleksego wraca do I instancji
Józef Oleksy
Sąd Lustracyjny II instancji uchylił wyrok I instancji o "kłamstwie lustracyjnym" byłego premiera i posła SLD - Józefa Oleksego. Sprawa wraca do sądu I instancji, gdzie będzie ponownie rozpatrzona. Wyrok jest prawomocny.
W środę sąd przychylił się do apelacji Oleksego i uchylił wyrok sądu I instancji. Rzecznik Interesu Publicznego chciał utrzymania wyroku o "kłamstwie lustracyjnym".
Sąd I instancji nie ocenił, czy Józef Oleksy kontaktował się z ogniwami operacyjnymi lub śledczymi organów bezpieczeństwa PRL - tylko tym sąd II instancji uzasadnił zwrot sprawy do ponownego rozpoznania. Przewodniczący składu sędziowskiego Paweł Rysiński przypomniał w uzasadnieniu, że za tajną współpracę ustawa lustracyjna uważa tylko współpracę z ogniwami operacyjnymi lub śledczymi organów bezpieczeństwa.
Sąd I instancji musi ustalić, czy charakter kontaktów w tej sprawie miał charakter kontaktów z ogniwami operacyjnymi lub śledczymi - dodał Rysiński. Brak takiego ustalenia, to jedyny element wyroku I instancji, który skrytykowała II instancja.
Sąd mógł uchylić wyrok I instancji i albo zwrócić jej całą sprawę, albo też samemu uznać, że oświadczenie lustracyjne Oleksego, zaprzeczające związkom ze specsłużbami PRL, jest prawdziwe. Sąd postanowił uchylić wyrok i skierować go do ponownego rozpatrzenia. Gdyby wyrok został utrzymany, Oleksy straciłby mandat poselski i przez 10 lat nie mógłby zajmować niektórych urzędów publicznych - m.in. kandydować do Sejmu lub Senatu. Środowy wyrok oznacza, że Oleksy może pełnić urzędy publiczne i kandydować w wyborach.
Sprawa Oleksego to jeden z najdłużej trwających procesów lustracyjnych - zaczął się w listopadzie 1999 roku. Po tajnym procesie w październiku 2000 r. Sąd Lustracyjny I instancji uznał, że Oleksy zataił, iż w latach 1970-1978 był tajnym współpracownikiem wywiadu wojskowego PRL. Sąd oparł się na zachowanej w archiwach specsłużb "teczki pracy" i "teczki personalnej" Oleksego. Za niewiarygodne uznał większość zeznań świadków - m.in. trzech byłych oficerów wywiadu, którzy "prowadzili" Oleksego. Sąd nie podał wtedy szczegółów sprawy ze względu na tajemnicę państwową.
Oleksy powiedział, że cieszy się z wyroku i jest przekonany, że ostateczne rozstrzygnięcie będzie dla niego korzystne.
Rzecznik Interesu Publicznego Bogusław Nizieński pytany czy ma znaczenie, że rozstrzygnięcie nastąpi już po wyborach i możliwej zmianie ekipy rządowej odparł, że to nie ma znaczenia dla postępowania, chyba, że nastąpi nowelizacja ustawy lustracyjnej. Dodał, że środowy wyrok nie jest jego porażką. W ponownym postępowaniu sąd I instancji może ponownie stwierdzić "kłamstwo lustracyjne", umorzyć postępowanie lub oczyścić Oleksego z tego zarzutu.
(an)
Posłuchaj rozmowy Wirtualnej Polski: o sprawie Józefa Oleksego mówi rzecznik SLD Michał Tober