Spór o miejsce ogłoszenia programu "Zero tolerancji”
Władze Gdańska nie chciały, by ogłoszenie programu walki z przemocą w szkole odbyło się w Gimnazjum nr 2. Proponowały ministrowi Romanowi Giertychowi inne miejsca. Odczytuję to jako kolejną próbę wyciszenia gdańskiej tragedii. W piątek stawię się w gimnazjum - odpowiedział na to Giertych.
02.11.2006 | aktual.: 02.11.2006 08:58
W poniedziałek minister Giertych niespodziewanie obwieścił, że program walki z przemocą w szkole, ogłosi w piątek, w gdańskim Gimnazjum nr 2. Władze Gdańska dowiedziały się o postanowieniu ministra z mediów. We wtorek wiceprezydent Katarzyna Hall, napisała do premiera Giertycha list. Czytamy w nim m.in. „Szum medialny, z którym mieliśmy do czynienia podczas wydarzeń będących konsekwencją tragicznej śmierci Ani jest dla uczniów szkodliwy. Spotkanie poza murami szkoły pozwoli nienaruszać powoli normującej się sytuacji w szkole. Naprawdę chętnie wymienimy z Panem Premierem nasze opinie co do proponowanego programu walki z przemocą w szkole. Zapraszamy na konferencję dyrektorów z 206 placówek edukacyjnych poświęconą właśnie tym problemom, która odbędzie się 3 i 4 listopada w Krynicy Morskiej”. Hall zaproponowała w liście jeszcze kilka innych miejsc w Gdańsku, w których premier mógłby ogłosić swój program.
To skandal - odpowiedział na list Roman Giertych. Przez pierwsze dni samorząd próbował schować sprawę Ani pod dywan. Przecież pani wiceprezydent współodpowiada politycznie za to, co stało się w gdańskim gimnazjum. Przecież dyrektora gimnazjum nr 2 wybrało miasto Gdańsk. Nie poddam się takim bulwersującym apelom. W piątek stawię się w gimnazjum i przedstawię program „Zero tolerancji”. Przykro mi słyszeć takie komentarze, ale trudno, cóż nam pozostaje. Minister edukacji ma przecież prawo odwiedzić podległą sobie szkołę- stwierdziła Katarzyna Hall
Anna Kisicka