Spór o kolekcję dzieł sztuki
Spadkobierca darczyńców Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego domaga się od uczelni miliona złotych. Jest to równowartość jednej czwartej dzieł sztuki przekazanych uniwersytetowi przez rodziców powoda.
03.10.2002 | aktual.: 03.10.2002 08:49
Olga i Tadeusz Litawińscy przekazali w testamencie KUL kolekcję wartą 4 miliony złotych. Teraz, ich syn Marcin domaga się zwrotu 25% podarowanych dzieł sztuki. Oświadczył, że może przyjąć gotówkę, czyli milion złotych.
Sprawa toczy się przed lubelskim Sądem Okręgowym. Spadkobierca kolekcjonerów twierdzi, że KUL nie ma prawa do dysponowania zbiorami, jakie w 1986 roku przekazali muzeum uniwersteckiemu jego rodzice.
Chodzi o kolekcję malarstwa, między innymi obrazy Piotra Michałowskiego i Stanisława Czajkowskiego, a także wyroby rzemiosła artystycznego, w tym porcelanę miśnieńską oraz ponad 1200 książek.
Marcin Litawiński twierdzi, że odziedziczył jedną czwartą kolekcji. Z kolei KUL powołuje się na list Tadeusza Litawińskiego, w którym napisał on, że jedynym spadkobiercą kolekcji jest uczelnia.
Pod koniec życia, Tadeusz Litawiński zaczął szukać muzeum, które zaopiekuje się jego kolekcją. Postawił jeden warunek, że zbiory mają być wzięte w całości. Ten warunek spełniło Muzuem Uniwersyteckie KUL.
W 1986 roku, zbiory trafły do Lublina. Między uczelnią a Litawińskimi została podpisana umowa. Prawnicy spadkobiercy twierdzą jednak, że nie została ona podpisana notarialnie i skierowali sprawę do sądu. (mp)