Spalony samochód, w środku zwłoki przykute łańcuchem

W niedzielne popołudnie pasażer powiadomił straż pożarną o płonącym aucie, które zauważył w lesie z okna pociągu. Gdy samochód udało się dogasić, strażacy dokonali makabrycznego odkrycia: w środku znajdowały się, przykute łańcuchem do fotela zwłoki. Obok pojazdu znaleziono porzucony kluczyk do kłódki.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek poinformował w rozmowie z tvn24.pl, że po sekcji zwłok wciąż nieznane są przyczyny śmierci ani tożsamość ofiary. Ze względu na stopień zwęglenia ciała konieczne będą kolejne badania. Śledczy podejrzewają, że może to być 40-letni mężczyzna, który jest właścicielem spalonego samochodu (jego tożsamość ustalono na podstawie tablic rejestracyjnych, które przetrwały pożar).

Udało się skontaktować z rodziną właściciela samochodu. Wiadomo, że miał on problemy psychiczne i wykazywał skłonności samobójcze. Żeby wykluczyć udział osób trzecich prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nakłaniania do odebrania sobie życia.