Tyska fabryka Fiata o krok od strajku. "Jeszcze trwają negocjacje"
Po półrocznych negocjacjach pomiędzy związkowcami i władzami Fiata, może dojść do wstrzymania produkcji w najważniejszej fabryce koncernu. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, NSZZ Solidarność nie wyklucza strajku.
- Fiat Chrysler Auto Poland od 2011 roku zarobił ponad 700 mln czystego zysku. Dlatego chcemy tylko 3 proc. z tego na wynagrodzenia, czyli po 500 zł dla pracownika. Od dawna uznawani jesteśmy za najlepszą fabrykę samochodów na świecie. Mamy najlepszych specjalistów i wyrabiamy wszystkie normy, a nawet powyżej, a nie przekłada się to na zarobki - mówi Wirtualnej Polsce Wanda Stróżyk, przewodnicząca MOZ NSZZ Solidarność Fiat Auto Poland S.A.
- W tej chwili mamy jeszcze czas na rozmowy, negocjujemy nasze żądania, a pracodawca podważa zasadność w trybie sporu zbiorowego. W ogóle nie chce rozmawiać - dodaje Stróżyk. - Naszym zdaniem trwa proces zmowy pomiędzy spółkami i trudno negocjować - mówi dalej.
Innego zdania jest natomiast przedstawiciel Fiat Chrysler Automobiles (do kwietnia Fiat Auto Poland).
- W fabryce trwa normalna produkcja. Trwają spotkania dyrekcji zakładu z przedstawicielami organizacji związkowych działających w Spółce i prowadzone są rozmowy. Omawiany jest m.in. temat wynagrodzeń i uelastycznienia godzin pracy w tyskiej fabryce - powiedział Wirtualnej Polce Bogusław Cieślar, rzecznik prasowy Fiat Auto Poland.
To również nie podoba się związkowcom. Uważają, że przy wprowadzeniu elastycznego czasu pracy, zatrudnieni będą do dyspozycji władz od poniedziałku do soboty za pensję minimalną.
Jeśli następne spotkanie, zaplanowane na 13 kwietnia, nie przyniesie rozwiązania sporu, związkowcy nie wykluczają strajku w najważniejszej i najbardziej efektywnej fabryce należącej do koncernu Fiata.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .