O zdarzeniu poinformowali policję sąsiedzi mężczyzny, którzy byli świadkami znęcania się właściciela nad czworonogiem. Jan J. najpierw bił zwierzę łopatą powodując u niego przetrącenie kręgosłupa i paraliż, a później psa zakopał w ziemi.
Gdy na wezwanie sąsiadów na miejscu pojawili się funkcjonariusze wraz z weterynarzem i zwierzę odkopano, pies jeszcze żył. Był w tak ciężkim stanie, że weterynarz, aby skrócić jego cierpienia, musiał go uśpić - powiedział Artur Falkiewicz. (and)