Sensacyjne plotki w szeregach PiS. Kornel Morawiecki komentuje
- Życzę Mateuszowi przyjaźni partyjnych kolegów. Konkurencja konkurencją, ale walka nie może być wyniszczająca - mówi Kornel Morawiecki w 50. urodziny syna. Marszałek senior komentuje pogłoski, że prezes PiS za rok wycofa się z polityki, a schedę po nim przejmie Joachim Brudziński.
O tym, że prezes PiS chce wycofać się z czynnej polityki zaraz po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, bez względu na ich wynik, donosi "Fakt". Według dziennika, na jego następcę został już namaszczony Joachim Brudziński - obecny minister spraw wewnętrznych i administracji oraz wiceprezes PiS.
Mimo że aż 45 proc. ankietowanych zwolenników PiS widzi na czele tego ugrupowania obecnego premiera Mateusza Morawieckiego. Tak wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" i se.pl. Na Joachima Brudzińskiego stawia zaledwie 3 proc. badanych.
Do krążących plotek i do samego badania odniósł się na antenie radiowej Trójki ojciec premiera, Kornel Morawiecki. W jego ocenie, dobry wynik jego syna jest odzwierciedleniem rzeczywistego stanu rzeczy.
- Nie widzę tam (w obozie rządzącym - przyp. red. ) osobowości. Mateusz jest postacią wyjątkową, jest liderem, pewne rzeczy mu się udały, ma doświadczenie. Ma zdolność łączenia, cechę, która przyda się PiS-owi - mówił. Po chwili jednak dodał, że "widzi ograniczenia w układzie" i na urodziny życzy synowi "przyjaźni kolegów partyjnych". - Konkurencja konkurencją, ale walka nie może być wyniszczająca - podkreślił.
Wcześniej w rozmowie z "Super Expressem" zdradził, jaki prezent dostanie od niego syn. - Na pewno dam mu książkę i jakieś dobre wino - powiedział.
List z podpisem Wałęsy. Reakcja
Na antenie radiowej trójki Kornel Morawiecki skomentował również list wystosowany przez polskich polityków do KE. Prezydenci i premierzy zaalarmowali w nim, że "pomimo silnego oporu i głośnego sprzeciwu wydobywającego się z głębi społeczeństwa obywatelskiego, partia rządząca kończy dzieło demontażu systemu trójpodziału władz, łamiąc wprost zapisy polskiej konstytucji". Pod listem podpisał się m.in. Lech Wałęsa.
Morawiecki poinformował, że wraz z kilkudziesięcioma osobami z opozycji solidarnościowej podpisał z kolei list, w którym podkreślono, że reforma sądownictwa jest potrzebna dla dalszego rozwoju Polski. - Arogancją jest, gdy zewnętrzne instytucje nie szanują naszej woli, woli narodu (...) Po stronie totalnej opozycji nie doświadczamy zgody na obecne rządy - komentował marszałek senior.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl