PolskaSamoobrona promuje "łowców skór"

Samoobrona promuje "łowców skór"

To nie makabryczny żart: Samoobrona zaproponowała, by łódzkim pogotowiem kierował Tomasz S. - organizator procederu handlu informacjami o zgonach pacjentów - pisze "Gazeta Wyborcza".

24.06.2004 | aktual.: 24.06.2004 06:43

Pogotowie podlega samorządowi województwa. W łódzkim samorządzie od trzech miesięcy rządzi koalicja Samoobrona-LPR-PSL. W myśl umowy koalicyjnej placówki służby zdrowia podzielono między partie, a pogotowie i część szpitali (m.in. największy, wojewódzki im. Kopernika) dostały się Samoobronie. To ona ma obsadzać tam dyrektorskie stanowiska.

Jak ustalili dziennikarze "GW", działacze partii Leppera przedstawili dwóch kandydatów na stanowisko szefa pogotowia. Pierwszy to Ryszard Lewandowski, który przez 12 lat kierował stacją. Przez ten czas tolerował handel informacjami o zgonach. Co więcej - w 2001 r. - na krótko przed odejściem dostał od swego zastępcy raport ostrzegający, że w pogotowiu być może odbywa się proceder uśmiercania pacjentów pavulonem - lekiem zwiotczającym mięśnie. Schował go do szuflady. Dopiero jego następca Bogusław Tyka - po otrzymaniu tego samego raportu - zaalarmował CBŚ - przypomina dziennik.

Drugi kandydat to Tomasz S. - jeden z głównych bohaterów nekroafery. Był w łódzkim pogotowiu sanitariuszem, starszym dyspozytorem, później odpowiadał za nadzór nad pracownikami i był rzecznikiem prasowym. Jak ujawniła "GW", to on zorganizował w pogotowiu - jeszcze w 1991 r. - system brania pieniędzy od firm pogrzebowych. Prokuratura postawiła mu zarzut wzięcia od przedsiębiorców pogrzebowych co najmniej 60 tys. zł. Bada też, czy S. - jako dyspozytor - nie opóźniał wyjazdów karetek do umierających pacjentów. Tomasz S. został wyrzucony z pogotowia. Ale przed kilkoma dniami sąd nakazał przywrócenie go do pracy. Uznał, że dyrektor nie miał prawa zwolnić go bez zgody związku zawodowego, którym Tomasz S. kierował - informuje gazeta.

Kandydatury Tomasza S. i Ryszarda Lewandowskiego przedstawili mi działacze Samoobrony z Mirosławem Zaborowskim na czele [ważny działacz Samoobrony w Łódzkiem] - potwierdza informacje "GW" Paweł Chruszcz, który do środy był członkiem zarządu województwa łódzkiego odpowiedzialnym za służbę zdrowia z ramienia LPR. Przekonywali, że te osoby mogą uzdrowić sytuację w pogotowiu. Ale nie podejmowałem żadnych decyzji, wiedząc, że S. jest zamieszany w nekroaferę - pisze "Gazeta Wyborcza".

Dwa lata temu "Gazeta Wyborcza" i Radio Łódź ujawniły, że łódzkie pogotowie masowo sprzedawało zakładom pogrzebowym informacje o zgonach pacjentów. Były także podstawy, by podejrzewać, że dla pieniędzy z handlu "skórami" (tak w pogotowiu nazywano ciała zmarłych) część załóg mogła mordować chorych pavulonem. Prokuratura postawiła zarzut uśmiercania pacjentów dwóm sanitariuszom. Sześciu lekarzy ma odpowiedzieć za nieratowanie bądź nieodpowiednie ratowanie ciężko chorych (24 z nich zmarło), ponad 40 osób ma zarzuty dawania bądź brania łapówek - podaje dziennik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)