"Są konflikty tragiczne, za które płaci się samobójstwem"


1 lipca 1942 roku koło godziny dziewiątej rano z tarasu pięciopiętrowej kamienicy w Nowym Jorku przy Riverside Drive 3 wyskoczył gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski – legendarny adiutant i przyjaciel Piłsudskiego, najbarwniejsza postać dwudziestolecia międzywojennego, najsławniejszy ułan II Rzeczypospolitej.

Marszałek Józef Piłsudski z oficerami swojego sztabu, 1926 rok (reprodukcja fotografii autorstwa Mariana Fuksa). Od lewej m.in. osobisty adiutant Marszałka generał dywizji Bolesław Wieniawa-Długoszowski
Źródło zdjęć: © PAP

Na 2 lipca 1942 roku gen. Wieniawa-Długoszowski miał już wykupione bilety do Hawany na Kubie, gdzie zostać miał ambasadorem. Jeszcze piętnaście minut przed tragicznym skokiem Wieniawa odebrał telefon od polskiego konsula w Nowym Jorku, który informował go o przydzielonym dla niego samochodzie w hawańskiej placówce. Za samobójczą decyzją Wieniawy-Długoszowskiego miał stać konflikt z gen. Sikorskim oraz rządem londyńskim. Karol Popiel, minister w rządzie Sikorskiego, zapisał wówczas: "Obrzydzili życie, zaszczuli i zniszczyli prostolinijnego człowieka i żołnierza". Zaś profesor Wacław Jędrzejewicz, kolega Wieniawy z Legionów, powiedział: "Moim zdaniem jego zabił rząd londyński. Tu nie ma wątpliwości. Ciągle prosił Sikorskiego i prezydenta Raczkiewicza o przydział do wojska (...) Nie mógł tego znieść. Chciał służyć ojczyźnie".

Bolesław Wieniawa-Długoszowski był niezwykle barwną postacią. Z wykształcenia lekarz medycyny, malował, pisał poezję, znał sześć języków i dopiero gdy poznał Piłsudskiego – złapał bakcyla wojaczki – w sierpniu 1914 roku przybył do Krakowa i trafił do jego 1. Kompanii Kadrowej.

Nazywany był najbardziej honorowym człowiekiem w armii, a przez autora jego biografii, Mariusza Urbanka, "najlepszym poetą pośród generałów i najdzielniejszym żołnierzem wśród poetów". Był ulubieńcem Warszawy, stale bywał w stołecznych kawiarniach i kabaretach, przyznawał się do miłości do trzech "k" – kobiet, koniaku i koni.

Wieść o śmierci legendarnego ułana szybko rozeszła się wśród polskiej emigracji. Starano się ukryć fakt samobójstwa. Rozsiewano plotki o jego pijaństwie, niepoczytalności i zawrotach głowy. Ambasador polski w Stanach Zjednoczonych Jan Ciechanowski przekazał dziennikarzom informację jakoby do wypadku generała doprowadziły zawroty głowy, na które ten miał cierpieć. Jednak pozostawione przez Wieniawę ostatnie listy przeczyły tym plotkom. W kieszeni piżamy, w której znaleziono go martwego, była złożona na pół kartka: "Myśli plączą mi się w głowie i łamią jak zapałki lub słoma. Nie mogę spamiętać najprostszych nazw miejscowości, nazwisk ludzi oraz prostych wypadków z mego życia. Nie czuję się w tych warunkach na siłach reprezentować Rząd, gdyż miast pożytku, mógłbym szkodzić sprawie. Zdaję sobie sprawę, że popełniam zbrodnię wobec żony i córki, zostawiając je na pastwę losu i obojętnych ludzi. Proszę Boga o opiekę nad nimi. Boże, zbaw Polskę. B.".

Wzajemna niechęć Sikorskiego i Wieniawy opierała się nie tylko na różnicach w zapatrywaniach politycznych, ale też na osobistych animozjach, a jej źródeł można szukać już w czasach Legionów, kiedy to Długoszowski pisał piosenki ośmieszające ówczesnego pułkownika Sikorskiego, wypominając mu jego tchórzostwo i brak kompetencji. Sikorski nie darzył też sympatią zwolenników Piłsudskiego, który to po przewrocie majowym odsunął go od pełnienia ważnych stanowisk. Po klęsce wojsk polskich w 1939 roku pojawiła się szansa odsunięcia sanacji od władzy i Sikorski szansy tej nie zamierzał zmarnować. Kiedy pod koniec września 1939 roku prezydent Mościcki, internowany w Rumunii, ogłosił oficjalnie iż następcą na stanowisku prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej będzie gen. Wieniawa-Długoszowski, Sikorski wraz ze swoimi współpracownikami zaczął rozpuszczać nieprzychylne Wieniawie plotki oraz spowodował niezgodę Francji na Wieniawę jako następcę Mościckiego. Wieniawa-Długoszowski, pełniąc oficjalnie funkcję prezydenta przez
dwa dni, sam dobrowolnie zrezygnował, a dzięki jego pojednawczej decyzji na prezydenta wybrano Władysława Raczkiewicza.

Wieniawa-Długoszowski po wybuchu wojny marzył o powrocie do wojska. Od 1938 roku z powodzeniem pełnił rolę ambasadora polski w Rzymie, w czerwcu 1940 z funkcji tej został zwolniony. Próbował przedostać się do Londynu, prawo wjazdu mieli jednak dostawać tylko obywatele imiennie wezwani przez przebywający tam polski rząd. Wieniawa, nie mogąc się doprosić takiego wezwania, z dużym trudem załatwił sobie oraz żonie i córce wizę tranzytową do Stanów Zjednoczonych.

Wieniawa w listach wysyłanych sporadycznie z Nowego Jorku do gen. Sikorskiego jako do Naczelnego Wodza cały czas deklarował chęć walki i służby Polsce. Sikorski dwukrotnie obiecywał mu przydzielenie skromnej posady wojskowej, ale obietnic swoich nigdy nie dotrzymywał. Wieniawę powoli niszczyła bezczynność, gdy Polska ginęła w objęciach dwóch okupantów, on – urodzony do wojaczki żołnierz – nie mógł ruszyć ojczyźnie z pomocą. Marzył o śmierci na polu bitwy.

W niewysłanym liście do jednego z przyjaciół pisał w 1941 roku: "Osobiście za największą krzywdę uważam, że mimo wszystkich starań z mej strony, a nawet pisemnej obietnicy gen. Sikorskiego nie pozwolono mi w tych ciężkich czasach być żołnierzem (...) Zabija mnie jakaś psychiczna choroba wynikła z wszystkich przejść i poczucia, że na terenie tutejszym pracy dla siebie znaleźć nie mogę i nie potrafię. (...) Bliski jestem obłąkania. Dlatego muszę umrzeć. Z rozpaczą myślę o moich sierotach, Broni i Zuzi [żona i córka – przyp. MT], wobec których najcięższą popełniam zbrodnię, lecz odejść muszę, bo zabijam ich mym stanem straszliwym, zatruwam jak trucizną powolną, a śmiertelną".

Żona Wieniawy, dostrzegając pogarszający się jego stan zdrowia oraz psychiczne załamanie wieściami napływającymi z Polski, schowała przed nim rewolwer. W marcu 1942 roku gen. Sikorski, wizytując Waszyngton, spotkał się z Wieniawą, oferując mu posadę ambasadora tytularnego na Kubie. Wieniawa czuł, że wyjazd do Hawany jeszcze bardziej odsuwa go od żołnierki i sprawy polskiej. Zrozumiał, że to nie tylko wygnanie, ale też perfidna gra Sikorskiego, który chciał udowodnić skonfliktowanemu z nim środowisku sanacyjnemu, iż udało mu się pozyskać do współpracy ich najważniejszego kompana. Dla Wieniawy był to wybór tragiczny – musiał wybierać między honorem żołnierza a lojalnością wobec dawnych przyjaciół.

Najcelniej zaś całą sytuację podsumował Antoni Słonimski: "Wieniawa nade wszystko był człowiekiem honoru. I o tym należy pamiętać, rozważając tamte czasy i los Wieniawy. Honor i wierność miały go bowiem doprowadzić do konfliktu o conradowskim tragizmie (...). Musiał zmienić poglądy i zerwać ze swoim środowiskiem, aby pozostając wierny honorowi żołnierza – oddać się pod rozkazy przeciwnikowi Marszałka – generałowi Sikorskiemu (...). Są konflikty tragiczne, za które płaci się samobójstwem".

Marta Tychmanowicz specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródła:
Mariusz Urbanek „Szwoleżer na pegazie”, Wrocław 1991
Tadeusz Wittlin „Szabla i koń. Gawęda o Wieniawie”, Warszawa 2003
Jacek M. Majchrowski „Ulubieniec Cezara. Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Zarys biografii”, Wrocław 1990
Romuald Romański „Generał Bolesław Wieniawa Długoszowski”, Warszawa 2011
Sławomir Koper „Polskie piekiełko. Obrazy z życia elit emigracyjnych 1939-1945”, Warszawa 2012.

Wybrane dla Ciebie

Jeszcze nikt nie był tak bogaty. Oszacowali majątek Muska
Jeszcze nikt nie był tak bogaty. Oszacowali majątek Muska
Tak Trump mści się na demokratach za paraliż rządu
Tak Trump mści się na demokratach za paraliż rządu
Kupują więcej ropy z Rosji. Reakcja G7: "Weźmiemy na cel"
Kupują więcej ropy z Rosji. Reakcja G7: "Weźmiemy na cel"
Węgrzy znowu uderzają w UE. "Bruksela przygotowuje się do wojny"
Węgrzy znowu uderzają w UE. "Bruksela przygotowuje się do wojny"
ISW ostrzega: Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić sabotaż w Polsce
ISW ostrzega: Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić sabotaż w Polsce
Media: USA udostępnią Ukrainie kluczowe dane do ataków na Rosję
Media: USA udostępnią Ukrainie kluczowe dane do ataków na Rosję
Izraelczycy pokazali nagranie. Ekspert: wiarygodność bardzo niska
Izraelczycy pokazali nagranie. Ekspert: wiarygodność bardzo niska
Jest decyzja ws. słynnego pomnika w Rzeszowie
Jest decyzja ws. słynnego pomnika w Rzeszowie
Czarnobyl bez prądu. Zełenski alarmuje po ataku Rosji
Czarnobyl bez prądu. Zełenski alarmuje po ataku Rosji
Niepokojące nagranie posła KO. "Zostałem porwany". Reakcja MSZ
Niepokojące nagranie posła KO. "Zostałem porwany". Reakcja MSZ
Powstanie mur dronowy i Straż Wschodniej Flanki. Decyzje po szczycie
Powstanie mur dronowy i Straż Wschodniej Flanki. Decyzje po szczycie
Wyniki Lotto 01.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 01.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto