Rząd ograniczy 800 plus dla Ukraińców w Polsce. Lewica zagłosuje "za"
Klub parlamentarny Lewicy poprze w głosowaniu sejmowym rządowy projekt ustawy ograniczającej wypłatę świadczenia 800 plus dla obcokrajowców, w tym Ukraińców - potwierdzili WP politycy tej partii. Wcześniej politycy Lewicy sprzeciwiali się ograniczaniu świadczenia. W piątek 12 września zagłosują "za".
Ograniczenie dostępu do 800 plus i części świadczeń zdrowotnych dla Ukraińców oraz przedłużenie do 2026 r. prawa do pobytu na dotychczasowych zasadach - to główne zmiany, jakie zawiera rządowy projekt będący odpowiedzią na prezydenckie weto.
Projekt przygotowany przez MSWiA to kompilacja rozwiązań z szykowanej jeszcze w kampanii wyborczej ustawy o ograniczeniu 800 plus do aktywnych zawodowo Ukraińców z częścią zapisów z zawetowanej niedawno przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy. Rząd zaczął pracować nad ograniczeniem prawa do 800 plus po kampanijnych deklaracjach Rafała Trzaskowskiego, choć ostatecznie projekt nie został pokazany w kampanii. Sprzeciwiała się mu m.in. Lewica.
Dziś - jak słyszymy - klub Lewicy zdecydował się poprzeć rządowy projekt ustawy ograniczającej wypłatę 800 plus dla obcokrajowców. Potwierdziła nam to szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. Ale również wiceminister spraw wewnętrznych z ramienia Lewicy Wiesław Szczepański. - W dużej części ta ustawa została przygotowana w uzgodnieniu z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, którym kieruje minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk [z Lewicy - przyp. red.]. Uwzględniliśmy pewne pomysły, dzięki którym w tym kształcie ta ustawa jest do przyjęcia przez Lewicę - podkreśla w rozmowie z WP wiceszef MSWiA.
Zmiany w ustawie o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci mają na celu powiązanie prawa do świadczenia wychowawczego dla cudzoziemców z państw trzecich z aktywnością wnioskodawcy na rynku pracy oraz nauką dzieci w polskiej szkole - podkreślają autorzy projektu.
Zapewne największą kategorią są rodzice aktywni zawodowo, którzy w różnych formach, np. na etacie, umowie cywilnoprawnej czy samozatrudnieniu, zarabiają co najmniej 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. To kryterium bardziej surowe niż w prezydenckim projekcie Karola Nawrockiego, gdzie jest to 50 proc.
Ale oprócz nich o świadczenie będą mogły występować m.in.:
- osoby zarejestrowane jako bezrobotne,
- będące w trakcie szkoleń czy stypendiów,
- otrzymujące zasiłek socjalny,
- rodzice na urlopach macierzyńskich czy wychowawczych,
- osoby podlegające obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu.
W tej ostatniej grupie są m.in. emeryci i renciści oraz osoby pobierające rodzicielskie świadczenie uzupełniające (dla osób, które posiadając czwórkę lub więcej dzieci, nie mogą podjąć pracy zarobkowej lub z niej zrezygnowały).
Jak podkreślają autorzy projektu ustawy, za osoby aktywne zawodowo uznaje się nie tylko te aktualnie zatrudnione, ale również te, które były zatrudnione i pobierają wynikające z tego świadczenia.
"Osoby te pomimo braku aktualnego zatrudnienia pozostają w kręgu osób związanych z rynkiem pracy, bowiem aby nabyć prawo do jednego z tych świadczeń, musiały przez określony czas pozostawać aktywne zawodowo. Tak szerokie uregulowanie aktywności zawodowej cudzoziemców ma również na celu przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu" - czytamy w uzasadnieniu do ustawy.
Trwające posiedzenie Sejmu to ostatni moment na przyjęcie kompleksowych rozwiązań dotyczących obywateli Ukrainy.
30 września tego roku wygasają obecnie obowiązujące przepisy, regulujące pobyt Ukraińców w Polsce po inwazji Rosji na Ukrainę.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski