Rydzyk namaścił Leppera, ale Giertycha nie
Lepper, Macierewicz, Olszewski, Łopuszański
to kandydaci do partii o. Rydzyka. Z łask wypadli liderzy Ligi
Polskich Rodzin - pisze "Gazeta Wyborcza".
Pomóżcie stworzyć taki rząd, który będzie dobry dla Polski i Polaków - zaapelował o. Tadeusz Rydzyk wczoraj w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Kongresowa ma 2897 miejsc. Zajęte były niemal wszystkie. To słuchacze Radia Maryja przybyli na wielkopostne spotkanie modlitewne.
Po godzinie na scenie pojawił się o. Rydzyk. Świeccy mają obowiązek wejść do polityki, tworzyć partię. Inaczej zrobią to inni - powiedział o.Rydzyk. Dodał, że politykom jesteśmy winni wdzięczność i wymienił tych, którzy na nią zasługują.
Posłowie Domu Ojczystego: Ewa Kantor, Piotr Krutul, Gertruda Szumska. Jan Łopuszański i Halina Nowina-Konopka z Porozumienia Polskiego... Wdzięczność należy się panu przewodniczącemu Lepperowi z Samoobrony, zwłaszcza za jego wystąpienie w Sejmie, a także Antoniemu Macierewiczowi i premierowi Janowi Olszewskiemu.
Wymienieni wstawali i kłaniali się widowni, kamery TV Trwam filmowały.
Padły kolejne nazwiska: Andrzeja Mańki, posła LPR, dwojga senatorów z Ligi, a także trzech eurodeputowanych z LPR (w tym Bogdana Pęka). Ani słowa o liderach: Giertychu, Kotlinowskim, Wrzodaku. Widać na nic zdały się ich próby odzyskania sympatii o. Rydzyka - ogłoszenie solidarności z radiem w konflikcie z Wałęsą - stwierdza "Gazeta Wyborcza". (PAP)