Gurulow znów straszy atakiem jądrowym. Podał ewentualny cel
Były dowódca Południowego Okręgu Wojskowego, a obecnie członek rosyjskiej Dumy, Andriej Gurulow grozi Polsce użyciem broni jądrowej. We wpisie na Telegramie odrzucił jednocześnie możliwość użycia taktycznej broni masowego rażenia wobec Ukraińców, bo jak stwierdził "mieszkają tam nasi ludzie".
Gurulow grozi natomiast Polsce i wojskom NATO, które tu stacjonują. "Widać, że są skłonni przemieszczać wojska NATO w Polsce do granicy z Ukrainą. To tam, jeśli się pojawią, będzie idealny cel dla taktycznej broni jądrowej, aby nikt inny nigdy tego nie spróbował" – napisał na Telegramie Gurulow.
Rosyjska propaganda nie zwalnia tempa
Rosyjska propaganda prześciga się w groźbach kierowanych w kierunku państw NATO. Deputowany do Dumy Państwowej i bliski przyjaciel Putina Andriej Gurulow, groził w państwowej telewizji, że Rosja może uderzyć taktyczną bronią jądrową w Wielką Brytanię i Niemcy. Jak dodał, Rosjanie "zamienią te kraje w marsjańską pustynię". Kpił też z prezydenta USA Joe Bidena.
Kilka dni temu Gurulow był jednym z gości propagandowego programu telewizji Rossija 1. Gdy prowadzący spytał, czego możemy się spodziewać, jeżeli chodzi o wydarzenia na froncie w Ukrainie, deputowany odparł bez zawahania, że Rosję czeka tam "zwycięstwo". - Wygramy i przetrwamy bez względu na koszty - oświadczył propagandysta.
Polityk kłamał mówiąc, że ok. 50 proc. żołnierzy, którzy walczą po stronie Ukrainy, to najemnicy z zagranicy. Próbował przekonywać, że świadczy to o rzekomych brakach kadrowych w ukraińskiej armii.